Unia Europejska chłodno zareagowała na rosyjskie plany przeniesienia tras tranzytowych błękitnego paliwa z Ukrainy do Turcji. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie po przeanalizowaniu szczegółów oświadczenia szefa Gazpromu.
Fot. Gazprom
Szef Gazpromu Aleksiej Miller podczas spotkania z wiceszefem KE Maroszem Szefczoviczem ostrzegł UE, że jeżeli w ciągu kilku najbliższych lat nie stworzy na granicy Turcji i Grecji nowych połączeń gazowych, aby móc odbierać rosyjskie paliwo, może ono trafić na inne rynki.
Rzeczniczka Komisji ds. energii Anna-Kaisa Itkonen potwierdziła, że Bruksela przyjęła te oświadczenia do wiadomości. Teraz będzie analizować rosyjskie plany pod kątem ich wykonalności oraz konsekwencji. Zaznaczyła jednak, iż UE liczy na wywiązanie się Gazpromu z zobowiązań wynikających z już istniejących kontraktów gazowych.
Dodała także, iż Bruksela ma świadomość potrzeby rozwoju infrastruktury gazowej w krajach Południowo-Wschodniej Europy.
Zobacz też: Gazprom chce odciąć Ukrainę od tranzytu gazowego
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.