W wypowiedzi dla Polskiego Radia Monika Morawiecka, członek Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, stwierdziła, że naszego kraju nie stać na duże dopłaty do produkcji energii elektrycznej w domach. Dodała jednak, że duże koncerny energetyczne nie są przeciwne inwestycjom w OZE.

Taniej dla mieszkańców Polski północno-wschodniej

Wielu ekspertów twierdzi, że przyjęta przed tygodniem nowelizacja ustawy o OZE sprawi, że budowa przydomowych instalacji do produkcji energii nie będzie opłacalna. Zakładano, że nawet 200 tys. gospodarstw domowych mogłoby w ten sposób zainwestować, a nadwyżki wyprodukowanej energii byłyby oddawane do sieci. Mieliby skorzystać na tym w szczególności mieszkańcy północno-wschodniej części kraju, gdzie ceny energii są wysokie.

Monika Morawiecka dodała, że za około 30-40 lat urządzenia do rozwiązań prosumenckich będą dużo tańsze, może więc nie opłaca się dopłacać teraz tak dużo do tego typu instalacji.

UE zmarnowała 100 mld USD na wsparcie OZE

Opublikowany na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos raport ujawnił, że kraje unijne zmarnowały na dopłaty do OZE 100 mld USD. Okazuje się, w Niemczech zainwestowano ogromne kwoty w energię solarną, a dni słonecznych nie jest tam aż tak dużo. Z kolei Hiszpania prześcignęła wszystkie inne kraje w kwestii liczby projektów wiatrowych. Warto się więc zastanowić, jak dużo powinniśmy dopłacać do OZE. Gość Polskiego Radia stwierdził, że prosumenci w Polsce powinni się skupić na produkcji energii na własny użytek, a nie sprzedawaniu jej do sieci.

Jak informuje IAR, prawdopodobnie 20 lutego Sejm odniesie się do poprawek Senatu do ustawy o OZE.