15 maja szef rosyjskiej dyplomacji – Siergiej Ławrow wezwał Unię Europejską do poparcia projektu budowy Gazociągu Tureckiego, propozycji alternatywnej do gazociągu South Stream, którego budowę odwołano z końcem ubiegłego roku.
Fot. Gazprom
Gazociąg Turecki, którego trasa przebiega w głównej części morskiej trasą wyznaczoną wcześniej dla South Stream (przez Morze Czarne), ma służyć do przesyłu gazu z Rosji do Europy Południowej i Środkowej.
Jak podkreślił Ławrow, gazociąg ten zapewni Unii Europejskiej „stabilność energetyczną”. Dodał, że jeśli UE chce bezpieczeństwa energetycznego, musi poprzeć ten projekt.
„Na papierze” ruszyła budowa Gazociągu Tureckiego
Po odwołaniu w grudniu 2014 r. budowy gazociągu South Stream prowadzącego do Bułgarii, Gazprom zapowiedział ułożenie rurociągu przez Morze Czarne do Turcji, a następnie do granicy z Grecją. Przepustowość tego połączenia ma wynieść 63 mld m3 rocznie.
Zgodnie z planem Turkish Stream utworzą cztery nitki o przepustowości 15,75 mld m3 rocznie każda. Pierwsza rura ma być oddana do eksploatacji w grudniu 2016 r. Transportowany nią gaz będzie w całości przeznaczony na rynek turecki. Punkt odbioru paliwa dla kontrahentów z UE (tzw. hub), ma powstać na granicy turecko-greckiej koło miejscowości Epsila.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.