Energetyka krajów rozwijających się często opiera się na węglu. W efekcie wzrost gospodarczy wiąże się z pogorszeniem jakości powietrza. Największy problem jest w Azji.

"Zanieczyszczenie powietrza w Pekinie czy w Delhi przekracza w niektóre dni od ośmiu do dziesięciu razy dopuszczalny poziom 300 mikrogramów drobnych cząsteczek, przy którym to poziomie nie dochodzi jeszcze do zakłóceń w pracy płuc czy systemu krwionośnego" – powiedział podczas prezentacji raportu prezes Instytutu Badań nad Konsekwencjami Zdrowotnymi Dan Greenbaum.

Jak wynika z badań bostońskich ekspertów, w 2013 r. z powodu zanieczyszczenia powietrza zmarło w Chinach 1,6 mln osób, a w Indiach – 1,4 mln. Z powodu nadmiernej ilości samego dwutlenku węgla w powietrzu przedwcześnie zmarło około 366 tys. Chińczyków.

Choć władze w Pekinie wdrożyły działania, mające na celu poprawę sytuacji, m.in. zamknięto 2,5 tys. małych firm emitujących dużą ilość szkodliwych substancji, to zdaniem ekspertów niewiele się zmieni, gdyż 60% wytwarzanej w tym kraju energii pochodzi z węgla.

W Europie z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera przedwcześnie około 440 tys. osób rocznie, a w Polsce około 44 tys.