Przedstawiciele Małopolski apelowali 9 marca w Sejmie o ratowanie małopolskiego programu dotyczącego poprawy jakości powietrza. Przypominamy, że NFOŚiGW nie przyznał dotacji w wysokości ponad 20 mln zł na małopolski program dotyczący poprawy jakości powietrza. Poprzedni zarząd Funduszu zdecydował, że dofinansowanie trafi do Małopolski.

Program "LIFE-Małopolska w zdrowej atmosferze" jest ze wszech miar pożyteczny. To nie ulega najmniejszej wątpliwości. Popieramy program, tylko tyle, że w tym programie 60% środków ma pochodzić z UE, a 40% to wkład własny gmin, które w nim uczestniczą - mówił Gajda, który podkreślił, że Fundusz nie ma wystarczającej ilości pieniędzy. Dlatego też NFOŚ (...) po analizach finansowych doszedł do wniosku, że Funduszu nie stać na dotację. Tym bardziej, że niektóre gminy, jak Kraków, nie jest aż tak biedny, żeby musiał uzyskiwać dotację. Fundusz zaproponował formę preferencyjnej pożyczki - wyjaśnił podsekretarz.

Małopolskie władze walczyły o udzielenie dotacji

Jak podkreślił w Sejmie wicemarszałek Małopolski Wojciech Kozak, realizacja "LIFE" jest konieczna dla uzupełnienia całego programu ochrony powietrza w regionie, tymczasem budżet województwa nie uniesie tak wysokich kosztów. Zwracał uwagę, że "LIFE" to ratowanie zdrowia i życia mieszkańców Małopolski.
Z kolei doradca prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza Witold Śmiałek mówił, że Kraków walczy z czasem, gdyż do września 2019 r. w granicach miasta ma przestać działać prawie 24 tys. pieców i kotłów węglowych.

Średnie tempo roczne zbierania wniosków o wymianę pieców to 2,5 tys. Musimy je zwiększyć do ponad 6 tys., żebyśmy zdążyli - mówił i dodał, że w ramach programu "LIFE" były zagwarantowane pieniądze na zatrudnienie ponad 20 osób, które miały pomóc w ocenie i kontroli ww. wniosków.

Marszałek Małopolski Marek Sowa podkreślił, że oczekuje, że przedstawiciele resortu jeszcze raz pochylą się nad wnioskiem i dotacja zostanie przywrócona.

Pożyczka na niski procent

Wiceprezes NFOŚiGW Jacek Spyrka powiedział: to nie jest tak, że NFOŚGiW odmówił finansowania tego przedsięwzięcia, ale w obecnym stanie finansów (...) nie jesteśmy w stanie takiego projektu zrealizować. Wskazaliśmy możliwość "miękkiego kredytu" oprocentowanego na 1% i udzielenia niewielkiej dotacji po to tylko, by wnioskodawca mógł ubiegać się o pożyczkę.

Z powodu braku przyznania dotacji władze Małopolski poinformowały gminy, że będą musiały zwiększyć swój udział finansowy w tym projekcje z około 7 do 40%. W efekcie z 45 podmiotów pierwotnie zainteresowanych udziałem w programie wolę dalszego uczestnictwa podtrzymało 28 podmiotów, a 16 zrezygnowało. Zgłosiło się 14 nowych gmin oraz jeden związek międzygminny.