Rosja myśli o zastosowaniu nowej klasy pływających reaktorów jako źródła energii dla komercyjnej produkcji energii elektrycznej, odsolonej wody, ciepła przemysłowego i ciepła dla mieszkańców.

Pływający reaktor atomowy

Rosja planuje budowę floty takich stacji już od 2000 r. W 2007 r. w Petersburgu rozpoczęto budowę pierwszej pływającej stacji atomowej, nazwanej „Akademik Łomonosow”. Będzie to pływający reaktor atomowy, który można dołączyć do infrastruktury przybrzeżnej, dzięki czemu będzie mógł dostarczać energię za pomocą kabla do dowolnego miejsca.
Elektrownia zostanie zaopatrzona w dwa wodne reaktory ciśnieniowe KLT-40 o sile 35 MW. Takie same znajdują się na rosyjskich lodołamaczach atomowych. Pływająca elektrownia dostarczy energii wystarczającej do zasilania 350-tysięcznego miasta. W razie konieczności, elektrownia będzie służyć jako ciepłownia i zakład odsalania wody morskiej.

Ile to kosztuje?

Pływające elektrownie, które mogą wygenerować maksymalnie 70 MW mocy, miałyby cumować w regionie Magadańskim w okolicach Czukotki już od 2017 r. Jednak, by to osiągnąć, trzeba wybudować niezbędną infrastrukturę. Rozpoczęły się już prace nad budową molo, które będzie chronić stację pływającą „Akademik Łomonosow” przed złymi warunkami pogodowymi. Zakres realizacji obejmuje też budowę struktur przybrzeżnych i hydraulicznych w miejscowości Czukocki Pewek.
Na realizację pomysłu pływającej elektrowni jądrowej została przeznaczona kwota 22 mld rubli z federalnego skarbca. Około 7 mld rubli pochłoną same budowle naziemne.
W strefie wiecznej zmarzliny działa obecnie tylko jedna elektrownia jądrowa - Bilibińka. Znajduje się na Czukotce, w okręgu Magadańskim. Stacja składa się z czterech identycznych jednostek o łącznej mocy elektrycznej 48 MW; zaopatruje energię elektryczną i cieplną najbliższą okolicę. Po podłączeniu pierwszej pływającej elektrowni atomowej „Akademik Łomonosow”, zostanie wyłączona z eksploatacji.