Duże bloki węglowe muszą mniej zanieczyszczać. Decyzja KE
Nowe, bardziej restrykcyjne limity emisji zanieczyszczeń zostały ujęte w tzw. konkluzjach BAT (z ang. Best Available Techniques) przegłosowanych pod koniec kwietnia br. Dotyczą one wszystkich dużych obiektów spalania o mocy od 50 MW, chyba że instalacja korzysta z uzyskanych wcześniej derogacji.
Zgodnie z nowym prawem, właściciele instalacji mają cztery lata – licząc od momentu publikacji konkluzji – na dostosowanie elektrowni do nowych norm. W wyjątkowych przypadkach prawo dopuszcza jednak wyjątki w postaci tzw. „odstępstw”.
Zakładamy, że duża liczba instalacji będzie starać się o uzyskanie odstępstwa, szczególnie, że Ministerstwo Środowiska stworzyło furtki prawne pozwalające na ich łatwiejsze zdobycie. Furtki te stoją w sprzeczności z prawem unijnym i w naszej ocenie ich wykorzystanie przez organy samorządowe nie może być stosowane. Ostatecznie, to państwo polskie będzie odpowiadać za prawidłowe wdrożenie BAT-ów – mówi Małgorzata Smolak, prawnik z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Jak zauważają eksperci ClientEarth, że problemem przy staraniach o uzyskanie odstępstw jest bardzo zła jakość powietrza w Polsce. Organ wydający wniosek o odstępstwo stosowania dopuszczalnych wielkości emisji z konkluzji BAT – marszałek województwa bądź starosta – musi upewnić się, że nie doprowadzi to do osłabienia standardów jakości środowiska.
W Polsce przekroczenie standardów jakości powietrza występuje na znacznym terenie, w szczególnie wysokie jednak na obszarze wysoko zindustrializowanym, np. na Śląsku. W dużym stopniu pokrywa się ono z lokalizacją bloków węglowych. Energetyka węglowa jest trzecim największym źródłem emisji pyłów do powietrza w Polsce.
Przeczytaj również: "PGE Dystrybucja: 250 mln zł dla Podlasia"
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.