Różne metody, ten sam cel

Koniec lata zwiastuje nadejście chłodnych dni. O ile jesień w początkowej fazie bywa niekiedy nawet upalna, to później mimowolnie średnia dobowa temperatura systematycznie spada. Chłodne noce stają się faktem, tak samo zresztą jak pierwsze przymrozki w roku. Właściciele domów jednorodzinnych muszą, jak co roku, podjąć działania mające na celu wzrost temperatury wewnątrz. Okazuje się, że niekoniecznie musi się to wiązać z przysłowiową „brudną robotą”.

Niewątpliwie nadal większość domostw w Polsce opiera się na ogrzewaniu węglem kamiennym. W wielu wypadkach tak będzie taniej lub z racji niedostatecznej infrastruktury nie ma innej alternatywy. Jednakże rozwiązanie to ma szereg wad. O ile stare i być może posiadające jedyną zaletę w postaci wyglądu piece kaflowe już dawno odeszły do lamusa, to nowe konstrukcje mogą nie do końca spełniać nasze oczekiwania. Poza tym rosnące ceny węgla powodują, że trzeba na nowo przyjąć kalkulacje dla opłacalności ogrzewania tym paliwem stałym.

Istnieją jednak bardziej proekologiczne opcje, nie bez powodu cieszące się stale rosnącą popularnością, zwłaszcza w nowym budownictwie. To właśnie te sposoby ogrzewania mogą w przyszłości zostać wiodącymi, bo w mediach stale wraca temat całkowitego zakazu ogrzewania węglem na terenie wielu aglomeracji. Obostrzenia w tym zakresie niekoniecznie należy uznać za fanaberie. Wystarczy wyjść wieczorem z domu, by na własnej skórze przekonać się o tym, że zjawisko smogu nie jest żadną legendą, a problemem, z którym należy walczyć z całą stanowczością. O ile zacznie przybywać domów polegających na ogrzewaniu zasilanym gazem bądź też źródłami geotermalnymi, to istnieje duża szansa, że coś wreszcie ulegnie zmianie na lepsze.

Usprawnić wariant doskonały

W sytuacji, kiedy zdecydujemy się zamontować w domu piec gazowy, wysoce prawdopodobne, że wybieramy najlepszy z możliwych wariantów wśród obecnie dostępnych rozwiązań grzewczych. Nareszcie przychodzi ten moment, w którym nie musimy sobie zaprzątać głowy tym, czy wystarczy nam węgla do końca zimy i gdzie go magazynować. Jednak to, co dobre, można uczynić jeszcze lepszym. Zwłaszcza pod kątem wydajności, co nie jest bez znaczenia dla ekonomii.

Zanim jeszcze usiądziemy z kalkulatorem w ręku i zaczniemy obliczać szacunkowe koszty ogrzewania powierzchni przez nas zamieszkiwanej, dobrze byłoby upewnić się, czy ciepło gdzieś nam nie ucieka. Oczywiście nie można też przesadzać w kwestii uszczelniania np. okien, bo możemy w ten sposób narobić jeszcze więcej szkód. Samo ocieplenie domu obecnie jest czymś oczywistym i na to rozwiązanie decydują się także posiadacze starszych budynków. Jednakże efektywność ogrzewania można poprawić jeszcze bardziej, a dokładniej decydując się na jedno z nowoczesnych rozwiązań.

Rozwiązaniem szczególnie ciekawym z punktu widzenia użytkowników ogrzewania gazowego jest kocioł kondensacyjny. Czym różni się od tradycyjnego, by rozważyć jego zainstalowanie w własnym domu? Pierwsze co rzuca się w oczy, to ponad przeciętna wydajność tego urządzenia na poziomie wynoszącym często do 109%. W praktyce oznacza to dużo niższe zużycie gazu, a co za tym idzie realne oszczędności. Już po kilku latach zakup takiego urządzenia może nam się zwrócić. Poza tym piece kondensacyjne są bardzo żywotne, czego dowodem jest chociażby gwarancja udzielana na ten sprzęt przez niektórych producentów na okres nawet 10 lat. Więcej informacji na temat tego rozwiązania można przeczytać m.in. tutaj.

Przy zastosowaniu najnowszych rozwiązań technicznych rachunki za ogrzewaniem gazem mogą wyraźnie się obniżyć. Warto już dziś pomyśleć nad sensem udoskonalenia dotychczasowej instalacji, gdyż pozwoli nam to zaoszczędzić jeszcze więcej środków, które możemy znacznie lepiej spożytkować, niż na poczet rachunków.