Źródłem konfliktu jest aneksja Krymu, do jakiej doszło w marcu 2014 r. Rosja przejęła wówczas kontrolę nad złożem Odesskoje i innymi złożami u wybrzeża półwyspu, co Ukraina uważa za kradzież. Pozew w tej sprawie Ukraińcy złożyli w Międzynarodowym Trybunale Arbitrażowym w Hadze w sierpniu 2016 r.

Według informacji podanych przez „RBK” w rosyjskim rządzie nie jest brany pod uwagę scenariusz oddania Ukrainie kontroli nad złożem. W MSZ postanowiono, że jeśli nie będziemy tam prowadzić działalności (gospodarczej), to nie będzie przedmiotu sporu – powiedziało „RBK” źródło określone jako urzędnik szczebla federalnego.

Dziennik zwraca uwagę, że pozycja Rosjan w sporze nie jest zbyt mocna. Nie dość, że złoże znajduje się bliżej obwodu ukraińskiego, to strefy ekonomiczne krajów mogą się wkrótce na siebie nałożyć. W takich przypadkach sądy odwołują się do określania linii, która leży w równej odległości od najbliższych punktów wybrzeża obu stron. Jednak wtedy złoże Odesskoje leżałoby za tą środkową linią w ukraińskiej strefie ekonomicznej.

Jeżeli Rosja podejmie w sprawie decyzję na niekorzyść Ukrainy, wydobycie gazu ze złoża, którego zasoby szacowane są na 21 mld m³ gazu, zostanie przerwane przed 1 lipca br.

Przeczytaj także: Mniej niż rok do otwarcia mostu na Krym