Strażacy odpompowali już mieszaninę wody i substancji ropopochodnej z ulic Wysockiego i Krakusa na Targówku. Jak relacjonował Tomasz Zieliński na antenie TVN24, cieczy było tak wiele, iż dochodziła do połowy kół stojących na ulicach samochodów. Na miejscu pracowali zarówno strażacy, jak i pracownicy miejskich wodociągów. Ciecz wypompowano do godz. 15. 

Służby podejrzewają, iż woda ze zbiornika zlokalizowanego na końcu ul. Krakusa wpadła do starego kanału, który był wypełniony cieczą ropopochodną, po czym mieszanina wylała się na ulicę. 

Marzena Wojewódzka, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji m.st. Warszawa, zaprzeczyła, jakoby wypływ wody miał być związany z działalnością spółki. Poinformowała, iż uszkodzony zbiornik znajduje się na terenie prywatnym i nie jest częścią instalacji MPWiK. Podkreśliła też, iż wyciek nie wpływa w żaden sposób na funkcjonowanie miejskiej instalacji wodociągowej i kanalizacyjnej. Nie przewiduje się żadnych problemów z dostępem do wody.

Jak zapewnił z kolei Wojciech Kapczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, na miejscu wycieku nie ma zagrożenia chemicznego. Wypadkiem zainteresował się również stołeczny magistrat oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a nawet Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.

Przeczytaj także: Powstał system do zwalczania rozlewów oleju na Bałtyku