Rozmowy na temat dyrektywy trwają już od końca 2017 r. To wtedy szef komisji przemysłu, badań i energii Parlamentu Europejskiego (PE), Jerzy Buzek, wezwał wiceprzewodniczącego KE ds. unii energetycznej, Marosza Szefczovicza oraz komisarza ds. klimatu i energii, Miguela Canete do pilnej nowelizacji dyrektywy gazowej z 2009 r. Według Buzka konieczna jest zmiana definicji interkonektora na wzór zapisów, jakie znalazły się w proponowanych regulacjach dotyczących rynku energii. Nowe przepisy miałyby jasno stwierdzać, iż podmorskie części gazociągów na terenie UE podlegają przepisom trzeciego pakietu energetycznego i być stosowane względem wszystkich gazociągów, które byłyby operacyjne w momencie wejścia w życie regulacji – i znajdowałyby się na niemieckich wodach terytorialnych.

Potrzebujemy pilnie identycznych rozwiązań dla rynku gazu. Przejrzyste i jasne prawodawstwo jest najlepszym możliwym gwarantem bezpieczeństwa energetycznego całej UE – podkreślił wówczas Buzek.

W jaki sposób nowelizacja dyrektywy gazowej ma pomóc w zwiększeniu bezpieczeństwa energetycznego UE?

Gdyby udało się wprowadzić przepisy w życie, Gazprom musiałby pozwolić na współeksploatację gazociągu Nord Stream 2 również przez inne przedsiębiorstwa zainteresowane tłoczeniem surowca tą nitką, a przesył błękitnego paliwa przez Bałtyk byłby podporządkowany niezależnemu operatorowi. W ten sposób nie istniałaby możliwość zmonopolizowania rynku gazowego. Rosja nie chce jednak zgodzić się na takie rozwiązanie, gdyż w jego wyniku projekt stałby się zwyczajnie mniej rentowny.


Z tego właśnie powodu prace nad nowelizacją były przez długie miesiące blokowane przez kraje sprzyjające projektowi, w tym głównie Niemcy. Ostatecznie jednak, przy sprzeciwie Bułgarii, udało się osiągnąć kompromis. Kraje niemal jednogłośnie zgodziły się na wprowadzenie przepisów, pod warunkiem ich złagodzenia.

Chodzi o zapis, który mówi, że prawu unijnemu będą podlegały te części morskiego gazociągu, które przebiegają przez wody terytorialne ostatniego państwa członkowskiego na trasie nitki. A więc dyrektywie będzie podlegała tylko ta część Nord Streamu 2, która przebiega przez wody terytorialne Niemiec. Oznacza to, iż pozostałe warunki będą negocjowane przez Niemcy z Rosją w ramach międzyrządowej umowy. Na treść tego porozumienia będzie musiała się jednak zgodzić Komisja Europejska, tak samo jak na wszelkie inne zapisy prawne dotyczące projektu.  

Nie wszyscy eksperci podzielają jednak radość Brukseli z kompromisu. Niestety, osiągnięto porozumienie, które czyni tę dyrektywę „b​​ezzębną, jeśli idzie o przeciwdziałanie Nord Stream 2 – napisał w serwisie Twitter Szymon Kardaś, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich. Chodzi zarówno o jej zakres terytorialny, jak i mechanizmy umożliwiające przyznawanie wyłączeń spod zasad unijnego prawa.


Polscy europolitycy podkreślają, iż przyjęte regulacje są bardzo korzystne dla naszego kraju, a także zaznaczają, że kwestia zakresu terytorialnego dyrektywy będzie przedmiotem dalszych dyskusji w negocjacjach z Parlamentem Europejskim.

Zgodnie z obecnym planem gazociąg Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 r., jednak jego budowa może się opóźnić. Jego planowana długość to 1200 km, przepustowości 55 mld m3/rok. Służyć ma do przesyłu gazu pomiędzy Rosją a Niemcami. Jego trasa omija naturalne kraje tranzytowe (rurociąg położony będzie na dnie Morza Bałtyckiego), w tym Polskę. Partnerami rosyjskiego Gazpromu w budowie Nord Stream 2 jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper, francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

Osiągnięty przez UE kompromis w sprawie nowej unijnej dyrektywy energetycznej jest sukcesem, który Wspólnota zawdzięcza współpracy niemiecko-francuskiej. Niemiecka kanclerz, Angela Merkel, oceniła, że powiódł się dzisiaj krok, że najwyraźniej w Radzie Europejskiej i w Komitecie Stałych Przedstawicieli sformowała się bardzo duża większość, co oznacza kolejny krok ku uchwaleniu takiej dyrektywy. Ale znacie Państwo europejskie procedury: nie jesteśmy jeszcze u końca drogi – dodała.

Rosyjski prezydent Władimir Putin przekazał, iż z uwagą obserwuje działania podejmowane w obrębie Unii Europejskiej.

Zobacz nasz TEMAT SPECJALNY: NORD STREAM 2