Nowe technologie, praca zdalna, kasyna online, a także coraz częstsze zakupy w sieci, to tylko niektóre ze sposobów działania we współczesnych czasach.

Unia Europejska wprowadziła jedne z najbardziej surowych przepisów prawnych, które mają wpłynąć na ochronę środowiska naturalnego. Rządy krajowe zobowiązały się do 2050 r. przekształcić swoje gospodarki, tak by były: niskoemisyjne, zasobooszczędne i konkurencyjne. Tak zwany Europejski Zielony Ład, który zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej, wprowadza nie tylko zmiany na poziomie administracyjnym, ale także lokalnym. To od aktywności społeczeństw w dużej mierze będzie zależeć sukces tej nowej polityki ekologicznej. 

Jednym z dotychczasowych złotych środków, który zbliżał ludzi do celu jakim jest obniżenie szkodliwej działalności dla otaczającej natury, był rozwój nowoczesnych technologii cyfrowych i postępująca digitalizacja społeczeństwa. Jednak już w 2010 roku w artykule opublikowanym w brytyjskim portalu The Guardian zwrócono uwagę na to, że Internet może emitować około 300 milionów ton dwutlenku węgla w ciągu jednego roku. Ta oszałamiająca liczba, bliska rocznemu zużyciu węgla, ropy i gazu np. przez Polskę, była szokująca. Obecnie, według obliczeń Jonathana Koomeya, znanego profesora Uniwersytetu Standforda, Internet zużywa około 10% światowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Infrastruktura niezbędna do funkcjonowania sieci www; anteny, serwerownie oraz urządzenia odbiorcze zużywają ogromną ilość energii elektrycznej. Badania organizacji Greenpeace wskazują na to, że np. w Indiach aż 70% anten służących do przekazywania sygnału telefonii komórkowej jest zasilanych dzięki generatorom prądu, które wykorzystują silniki na ropę naftową. Tylko jedno z amerykańskich centrów danych Facebooka zużywa aż 78 megawatów energii, czyli tyle ile 64 tysiące gospodarstw domowych. Dlatego najbardziej palącym problem jest konieczność natychmiastowej zmiany źródła zasilania, tak by pochodziło ono z produktów naturalnych. Aby jeszcze lepiej zobrazować tę sytuację, wystarczy podać informacje opublikowane przez Apple; ponad 50% energii zużywanej przez serwery tej firmy pochodzi z energii wytworzonej dzięki spalaniu węgla kamiennego. W przypadku IBM i Facebooka jest to odpowiednio 49% i 39%.

Oprócz zmiany źródeł zasilania naukowcy podkreślają, że doskonałą metodą na ograniczenie śladu emisyjnego jest optymalizacja oprogramowania i projektów stron www. Dla przykładu strona internetowa stworzona 10 lat temu, była o 1,4 MB mniejsza od tej, którą publikuje się dziś. Większa ilość grafiki oraz skryptów powodują, że obecnie są one bardzo „ciężkie”. Średnio jedna strona www ma 100 razy więcej odsłon, niż kilka lat temu. Oglądając tylko jedną stronę generujemy emisję minimum 0,02g dwutlenku węgla na sekundę. Cyfryzacja jest z pewnością doskonałą metodą, która ograniczy, ale nie zapobiegnie dalszej degradacji środowiska.