W raporcie wskazano na koszty generowania energii z odnawialnych źródeł, jakim w tym przypadku jest woda, na podstawie badań przeprowadzonych w Azji, Afryce, Ameryce Południowej i Północnej.

Na całym świecie bardzo prężnie realizowane są projekty, w wyniku których powstają hydroelektrownie i zapory. Aktualnie Bank Światowy finansuje w kwocie 11 mld USD realizację 211 tego rodzaju przedsięwzięć.

Z raportu wynika, że budowanie takich obiektów negatywnie wpływa na życie plemion, zamieszkujących m.in. dorzecze Amazonki. Brazylijczycy planują budowę aż 29 zapór na terenie zamieszkanym przez plemiona, które nie mają kontaktu z cywilizacją. Budowa takich obiektów wpłynie negatywnie na plemienne ziemie i ich zasoby żywności. Jak podano w sprawozdaniu, budowa tamy na Borneo najprawdopodobniej wpłynie na unicestwienie jednego z plemion indonezyjskich. Równie źle sytuacja wygląda w Etiopii, gdzie tama budowana jest na rzece Omo. Jeśli projekt będzie realizowany, mieszkające tam plemiona zostaną skazane na głód, albo będą uzależnienie od pomocy żywnościowej. Zarówno tamę na Borneo jak i na rzece Omo zamierzają budować Chińczycy, realizatorzy jednego z najbardziej kontrowersyjnych projektów - Tamy Trzech Przełomów. Etiopska tama na rzece Omo miałaby mieć 240 m wysokości, a w wyniku jej budowy miałby powstać zbiornik o długości 150 km. Taka inwestycja wpłynie na uniemożliwienie życia na obecnych warunkach przynajmniej ośmiu plemionom.

Zdaniem organizacji Survival International powinny zostać opracowane wytyczne, zgodnie z którymi miałyby zostać ustanowione minimalne standardy dla budowy zapór, co miałoby wpływ na podejmowanie decyzji inwestycyjnych.

Obecnie budowa zapór powoduje konieczność przesiedlania społeczności, niszczenia terenów uprawnych i lasów. Wiele przypadków z całego świata pokazuje, że często przesiedlona ludność jako rekompensatę otrzymuje niewielki ekwiwalent pieniężny lub nieurodzajne ziemie. Tym samym tysiące ludzi na całym świecie skazywana jest na życie w uwłaczających człowiekowi warunkach.