Elektrownie otrzymają pozwolenia na emisję 94,4 mln ton dwutlenku węgla rocznie, czyli znacznie mniej, niż domagała się branża. - Elektrownie emitują ponad 120 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Zabraknie im więc ok. 30 proc. - ocenia prof. Janusz Lewandowski z Politechniki Warszawskiej. Prawa do emisji nadwyżki CO2 będą musiały dokupić na wolnym rynku. Na podobne rozwiązanie najprawdopodobniej będą również skazane elektrociepłownie, którym przyznano limit 22,18 mln ton dwutlenku węgla.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami resortu, redukcja zezwoleń na emisję CO2 w mniejszym stopniu dotknęła cementownie i huty. W ten sposób ministerstwo środowiska chce nagrodzić je za to, że w ostatnich latach zainwestowały ogromne pieniądze w modernizację swoich instalacji, dzięki czemu są teraz bardziej ekologiczne.

Podział uprawnień na emisję CO2 dla przemysłu to element unijnego systemu ograniczania emisji dwutlenku węgla - gazu, który według wielu naukowców odpowiedzialny jest za groźne dla ludzkości zmiany klimatyczne. Co roku w całej UE zakłady przemysłowe z pięciu podstawowych branż (m.in. energetyki) dostają pewną ilość darmowych pozwoleń na emisję CO2 do atmosfery. Brakujące zezwolenia muszą kupić na wolnym rynku od tych zakładów, które CO2 emitują mniej.