Sprawa budowy nowych bloków elektrowni w Opolu ciągnie się już od trzech lat. 31 stycznia br. na plac budowy powinny wjechać maszyny. Czy tak się stanie?
Fot z archiwum PGEGiEK
Ponad rok temu przetarg na inwestycję o wartości ponad 11 mln zł wygrało konsorcjum Rafako, Polimeksu i Mostostalu Warszawa. Ale wszystkie trzy spółki mają kłopoty finansowe.
W związku z tym ciężar budowy spadł na podwykonawcę – francuską firmę Alstom, która uzyskała gwarancję bankową. Jednak okazało się, że gwarancja ta nie obejmuje Polimeksu, który już raz był na skraju bankructwa. Firmę uratowała wtedy Agencja Rozwoju Przemysłu, uzasadniając, że spółka jest zaangażowana w wiele istotnych dla kraju inwestycji, m.in. elektrownię w Opolu.
Polimex traci kolejne kontrakty, m.in. ten na budowę drogi ekspresowej S69.
Zobacz: GDDKiA zerwała umowę z wykonawcą S69
W związku z trudną sytuacją finansową spółki, banki są niechętne na angażowanie się w jej działalność. Mimo, że inwestycja w Opolu jest dla skarbu państwa priorytetowa, to Komisja Nadzoru Finansowego przestrzegła banki przed współpracą z Polimeksem.
Z perspektywy 2 lat można uznać decyzję o wyłożeniu pieniędzy podatników na ratowanie Polimeksu za pochopną.
Zobacz też: Co dalej z budową bloków w Elektrowni Opole?
Zobacz też: Kolejna szansa dla Elektrowni Opole
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.