W trakcie zorganizowanego wraz z Central Europe Energy Partners (CEEP) spotkania, z udziałem parlamentarzystów, przedstawicieli Komisji Europejskiej, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i państw członkowskich oraz dziennikarzy, były przewodniczący PE powiedział:  

– Zbyt często sadza się takie kraje, jak Polska, Bułgaria czy Rumunia do przysłowiowej oślej ławki zapominając, że – z powodów historycznych – transformację gospodarczą zaczęliśmy z wieloletnim opóźnieniem. Nie chodzi o to, by mieć w Europie garstkę prymusów z przedmiotu ekologia, lecz żebyśmy wszyscy byli liderami w dziedzinie ochrony środowiska i klimatu, a jednocześnie - konkurencyjności i wzrostu gospodarczego.

Jerzy Buzek podkreślał również, że choć raport dotyczy krajów Europy Środkowej, to problem rosnących w nich cen energii odbija się na całej Unii: 

– Droższa energia to wyższe koszty produkcji. Tym samym Niemiec czy Francuz nie kupi już atrakcyjnego cenowo auta z polskiej czy rumuńskiej fabryki. Rodzi to też ryzyko przenoszenia w przyszłości tych fabryk poza granice UE. A to nie sprzyja doganianiu państw zachodnich przez państwa naszego regionu, a więc osiągnięciu – tak pożądanego, spójnego rozwoju całej Wspólnoty. I w końcu – problemy gospodarcze, ewentualne likwidowanie przedsiębiorstw i miejsc pracy, nie przysparza w Europie Środkowej zwolenników Unii. Musimy to wszystko tutaj, w Brukseli, poważnie brać pod uwagę.

Autorzy raportu postulują stworzenie – także z wykorzystaniem funduszy unijnych – odpowiednich warunków dla inwestycji w nową infrastrukturę energetyczną i poprawę efektywności energetycznej w Europie Środkowej. Zwracają ponadto uwagę, że wdrażanie polityk unijnych powinno mieć charakter całościowy – polityka klimatyczna nie może przesłaniać kwestii bezpieczeństwa energetycznego czy konkurencyjności gospodarczej UE.