Eksperci spodziewają się, że wzrost PKB w Polsce w pierwszych trzech kwartałach nowego roku wyniesie od 2,9 do 4,4% w skali roku. Ocena przewidywanego tempa wzrostu gospodarki uzależniona jest od stopnia optymizmu w zestawieniu z ostrożnością formułowania prognoz przez specjalistów. Jednak niemal pewien jest fakt, że przedmiotowe tempo będzie porównywalne z analogicznym wskaźnikiem dotyczącym mijającego roku. Jak kwestia ta rzutuje na polska energetykę?

Gospodarka musi się bronić

Wśród czynników, które mogą uderzyć w polska gospodarkę, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) wymienia między innymi plany przewalutowania kredytów frankowych oraz kwestie obniżenia wieku emerytalnego. W połączeniu w prognozowanym przez MFW wzrostem deficytu finansów publicznych, rok 2017 może nie być łaskawy dla wzrostu gospodarczego w Polsce. Prognozy MFW na poziomie 4% w skali roku jasno podkreślają zagrożenie, jakiemu poddawane będą finanse publiczne, co z pewnością odbije się na wszystkich sektorach polskiej gospodarki. Zwiększenie deficytu powyżej 3% PKB w 2017 r. może doprowadzić do przekroczenia przez Polskę procedury nadmiernego deficytu a tym samym utracenia zaufania inwestorów.

Węgiel pozostanie w czołówce

Jak podaje agencja ratingowa Moody’s, węgiel nadal będzie odgrywał główna rolę w polskim sektorze energetycznym, co stanowi konkretne wyzwanie w kontekście prowadzonej przez Unię Europejską polityki dekarbonizacji. Jak oceniana jest w obecnej kondycji oraz w przyszłej perspektywie polska energetyka? Wnioski przedstawione przez agencję to przede wszystkim:

  • stabilizacja cen polskiej energii w granicach od 145 zł/MWh do 165 zł/MWh, na przestrzeni najbliższych 5 lat,
  • utrzymanie niskich cen węgla,
  • utrzymanie poziomu emisji dwutlenku węgla,
  • brak bieżących możliwości uzyskania finalnego kształtu rynku energetycznego,
  • obniżenie ryzyka związanego z niskimi cenami energii przedsiębiorstw o większym udziale sektora dystrybucyjnego,
  • stosunkowo wysoki stopień niepewności związany z regulacjami prawnymi dotyczącymi odnawialnych źródeł energii,
  • niekorzystny wpływ braku dywersyfikacji na funkcjonowania sektora,
  • utrzymanie mocnej pozycji kredytowej,
  • konieczność zastępowania starych i wyeksploatowanych elektrowni nowymi rozwiązaniami,
  • konieczność wypracowania wsparcia dla górnictwa,
  • utrzymanie niepewności związanej z nieprzejrzystymi regulacjami na rynku energetycznym. 

Energetyka rzutuje na inne branże, w tym budownictwo

Jednak, jak wskazują najświeższe doniesienia, rok 2016 był rekordowym dla rynku deweloperskiego, bowiem do sprzedaży przekazano niemal 60 tys. mieszkań, co stanowi ilość największą od przeszło 10 lat. Prognozy wskazują, że popyt na mieszkania utrzyma się także w kolejnym, 2017 r., gdyż utrzymujący się na rynku niedobór mieszkaniówki silnie determinuje nastroje w tym zakresie. W połączeniu z trwającym do roku 2019 programem Mieszkanie dla Młodych, tendencjami do traktowania zakupu mieszkania, jako alternatywy dla niskooprocentowanych lokat bankowych oraz zadowalającą sytuacją gospodarczą, trend na rynku deweloperskim nie powinien zostać zagrożony.

Deweloperzy stanowią jednak wciąż grupę mocno rozdrobioną i silnie konkurującą. Można wnioskować, że budowanie przewagi konkurencyjnej będzie opierało się na atrakcyjnym zakupie nieruchomości gruntowych oraz wykorzystywaniu technologicznie najefektywniejszych rozwiązań. To pole do popisu dla dostawców oraz innych, silnie powiązanych branż, w tym między innymi stalowej. Jedynie najlepsi, kompleksowo obsługujący zlecenia, jak firma Vonart  - http://www.vonart.com.pl/ - będą mogli spełnić tak wyśrubowane, konkurencyjne wymagania.

Eksperci podkreślają, że rok 2017 nie powinien przynieść zasadniczych zmian na rynku budownictwa mieszkaniowego. To zasługo doskonale dopasowanej do wymagań rynku oferty.