Ekonomista przypomniał, że do tej pory Bułgaria otrzymała od Komisji Europejskiej 550 mln EUR, lecz finansowanie powinno trwać do 2013 r. Okazją jest przegląd wydatków unijnych na półmetku ram budżetowych UE na lata 2007-2013 - PAP. Podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Brukseli premier Sergiej Staniszew poruszył tę sprawę w rozmowach z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.

Zdaniem europosła, propozycja dodatkowych rekompensat za zamknięcie reaktorów nie oznacza automatycznej rezygnacji z zamiaru ponownego uruchomienia dwóch z nich. Taką decyzję parlament bułgarski podjął podczas trwania rosyjsko- ukraińskiego kryzysu gazowego.

Według Atanasa Paparizowa zamknięte przedterminowo reaktory mogłyby pracować łącznie 35 lat do wyczerpania ich planowanych zdolności produkcyjnych. Jasno stąd wynika, że otrzymane przez Bułgarię środki są niewspółmierne ze stratami poniesionymi z tego tytułu.

Przedterminowe wyłączenie czterech z sześciu reaktorów atomowych, uważanych przez UE za niebezpieczne, stanowiło jeden z warunków przystąpienia Bułgarii do Wspólnoty w styczniu 2007 r. W 2002 r. wyłączono dwa pierwsze reaktory kozłodujskie, dwa kolejne - 31 grudnia 2006 r. (PAP).
Cztery lata temu Bułgaria zdecydowała się na budowę nowej elektrowni atomowej w Belene nad Dunajem. Szacowany koszt inwestycji wynosi prawie 4 mld EUR.