Okres przygotowań potrwa 5 lat. Należy zacząć od przystosowania polskiego prawa do tego, by w ogóle można było realizować takie przedsięwzięcie. Obecne wytyczne na to nie pozwalają. Kolejnym krokiem jest opracowanie projektu i zawarcie umowy z dostawcą technologii dla elektrowni. Potem ma być wyznaczone miejsce do składowania odpadów radioaktywnych.

Zakładając, że przygotowania pójdą zgodnie z zapowiadanym planem, budowa rozpocznie się w 2016 r. Prace wykonawcze mają potrwać nie dłużej niż 5 lat. W Polsce brakuje specjalistów do obsługi takich obiektów, dlatego też w okresie przygotowań do jej uruchomienia należy wyszkolić od 500 do 700 osób do obsługi i nadzoru. Szacuje się, że kształcenie jednego inżyniera związane jest z kosztem nawet 400 tys. zł i trwa około 5 lat. Nauka jednak to nie wszystko, najważniejsze jest doświadczenie, dlatego specjalistą można się stać dopiero po około 10 latach praktykowania w zakładzie energetyki jądrowej. Stąd też w początkowej fazie działania elektrowni będziemy zmuszeni zaangażować do pracy specjalistów zagranicznych.

Uczelnie techniczne już rozpoczęły nauczanie w zakresie inżynierii energetyki atomowej. Odpowiednie do tego komórki funkcjonują na m.in. na politechnikach w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Katowicach. Łącznie na takich kierunkach uczy się blisko 100 osób. Doświadczenie praktyczne studenci będą nabywać podczas dwuletnich staży w funkcjonujących elektrowniach oraz na specjalnych symulatorach.

Problemem nadal nie rozwiązanym pozostaje lokalizacja naszej elektrowni atomowej. Na przeszkodzie stoją warunki geologiczne, ponieważ teren musi być absolutnie wolny od wstrząsów tektonicznych, a równocześnie musi być zagwarantowany dostęp do dużych ilości wody do chłodzenia reaktora.