Czeska spółka energetyczna CEZ wystąpiła do krajowego resortu ochrony środowiska o wydanie opinii na temat wpływu na środowisko reaktorów, których budowę przedsiębiorstwo planuje w swojej elektrowni jądrowej w Dukovanach. Miałyby one zastąpić bloki, których wyłączenie przewidywane jest na lata 2035-2037.
Elektrownia jądrowa w Dukovanach. Fot. Piontr House Selski / Flickr.com
Do ministerstwa złożona została dokumentacja zawierająca wniosek o zbadanie wpływu planowanej inwestycji na środowisko (tzw. proces EIA). Jak podkreśla Ladislav Krziż, rzecznik spółki, to dopiero etap przygotowań do inwestycji, na razie nie ma mowy o wydaniu jakichkolwiek decyzji.
Niewiadomych jest więcej. CEZ w swojej koncepcji energetyki mówi o budowie jednego lub dwóch bloków reaktorowych, które miałyby znaleźć się zarówno w elektrowni jądrowej w Dukovanach, jak i obiekcie w Temelinie. Na pytania o doprecyzowanie tej kwestii, uchyla się od odpowiedzi.
Problematyczny jest też model finansowania przedsięwzięcia. Według Andreja Babisza, czeskiego przedsiębiorcy, założyciela centroprawicowej partii ANO 2011, a w latach 2014-2017 pierwszego wicepremiera i ministra finansów Czech, nowe reaktory powinno finansować CEZ. Może to jednak kolidować z interesami akcjonariuszy mniejszościowych, którzy posiadają w spółce 30% udziałów. W kręgach parlamentarnych i mediach spekuluje się też o transformacji lub podzieleniu CEZ.
CEZ to czeskie przedsiębiorstwo energetyczne i jedna z największych spółek produkujących i sprzedających energię elektryczną w Europie. W skład grupy wchodzi obecnie ponad 90 firm, w tym m.in. dwie elektrownie jądrowe, 15 elektrociepłowni węglowych, 16 elektrowni wodnych, jedna elektrownia słoneczna oraz dwie farmy wiatrowe.
Przeczytaj także: EDF potwierdza: nowy reaktor jądrowy zacznie działać w 2018 r.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.