Aktualnie PGE dysponuje tylko jedną farmą wiatrową o mocy 30 MW. Uruchomiono ją przed pięciu laty. W skali kraju jej udział to jedynie 1,5% tego typu instalacji. Wiele jednak zmieni się do połowy tej dekady. Jeszcze w tym roku otwarte zostaną farmy o mocy 100 MW i ruszy budowa farm o jeszcze większej mocy. W 2015 r. mają być eksploatowane parki wiatrowe o mocy 1000 MW (zbudowane przez PGE). Jakkolwiek niektórzy wątpią w te zbyt ambitne plany PGE, to nadal zdają się one być realne.

Ile mamy energii z wiatru?

Jak wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki, pod koniec marca z wiatru pozyskiwane było w skali całego kraju 1968 MW energii. Ministerstwo Gospodarki przewiduje, że do roku 2020 r. w Polsce powinno istnieć tyle farm wiatrowych, by generować z tego źródła ponad 6 tys. MW – to związane jest z unijnymi wytycznymi w zakresie ograniczenia emisji CO2.

Wadliwa ustawa o OZE

Niestety, ten rok jest bardzo zły dla rozwoju energetyki wiatrowej, a to dlatego, że istnieją problemy z przygotowaniem nowej ustawy o odnawialnych źródłach energii. Szczególnie wątpliwe są zapisy na temat wsparcia finansowego takich inwestycji. Z tego właśnie powodu w tym roku niewiele dzieje się w sprawie budowy farm wiatrowych. Zgodnie z zapowiedziami resortu gospodarki, w najbliższych dniach ma być opublikowany projekt ustawy.