20 maja Sejm uchwalił tzw. „ustawę odległościową”, dotyczącą elektrowni wiatrowych. Utrzymany został zapis, zgodnie z którym wiatraków nie będzie można stawiać w odległości od domów nie mniejszej niż 10-krotność wysokości instalacji.

W piątkowym głosowaniu za ustawą opowiedziało się 239 posłów, przeciw było 147, a 16 wstrzymało się. Projekt autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości spotkał się z dużą krytyką przedstawicieli branży energetyki wiatrowej, którzy przez wiele miesięcy podkreślali, że przyjęcie ustawy w obecnym kształcie spowoduje wstrzymanie rozwoju farm wiatrowych w Polsce i sprawi, że upadnie wiele spółek z tego sektora.
Kontrowersje wokół odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych
Największe zastrzeżenia branży wzbudził zapis określający odległość turbin od najbliższych budynków mieszkalnych czy obszarów chronionych określony na co najmniej dziesięciokrotność wysokości elektrowni wiatrowej wraz z wirnikiem i łopatami. W praktyce oznacza to 1,5-2 km. Istniejące wiatraki, które nie spełniają kryterium odległości, nie mogłyby być rozbudowywane. Ponadto lokalizacja elektrowni wiatrowej byłaby możliwa tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Jak podkreślają autorzy projektu, ustawa przyczyni się do uregulowania zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych na terytorium Polski. Teraz ustawa trafi do Senatu. Nowe przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Czytaj też:
Ustawa wiatrakowa: jej plusy i minusy
PSEW: obecny kształt projektu ustawy odległościowej zniszczy rynek
Energetyka wiatrowa ma w Polsce wysoki potencjał – nie można go zmarnować

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.