• Od produktywności morskiej farmy wiatrowej zależy opłacalność całej inwestycji
  • Ryzyko mają ograniczyć wspólne badania PGE Baltica i Instytutu Maszyn Przepływowych PAN
  • Wyniki pozwolą lepiej oszacować rentowność zaplanowanych do budowy farm

Badania zaplanowano na rok, pierwsze efekty analizy będą znane na początku 2021 r. Od tego ile energii elektrycznej realnie wygenerują morskie farmy wiatrowe, zależy opłacalność całej inwestycji. Dlatego sprawdzenie ich produktywności przed budową jest zagadnieniem kluczowym. Niepewność co do prognozowanego poziomu produkcji energii jest istotnym czynnikiem ryzyka. Im jest ono większe, tym bardziej rosną koszty finansowania, a pośrednio, koszt wytwarzania energii (LCOE).

Podstawowymi sposobami minimalizacji wspomnianego ryzyka są, po pierwsze, precyzyjne pomiary wietrzności w lokalizacji farmy tzw. pływającym LiDAR-em (PGE Baltica rozpoczęła je kilkanaście miesięcy temu i planuje zakończyć w styczniu 2020 r.) oraz stosowanie najnowszych dostępnych na rynku modeli inżynierskich do przewidywania przepływu wiatru i interakcji aerodynamicznej turbin – czytamy w komunikacie.

Skumulowana na morzu duża liczba wysokich turbin zachowuje się podobnie jak kamień w strumieniu opływany przez wodę. W przypadku farm na morzu wiatr napotyka opór aerodynamiczny całego obiektu i „omija” go prowadząc do spadku produktywności. Na tym zagadnieniu skupia się nowy projekt badawczo-rozwojowy PGE Baltica realizowany we współpracy z Instytutem Maszyn Przepływowych PAN (IMP PAN) w Gdańsku.


Cieszymy się, że możemy w praktyce wykorzystać innowacje światowej branży offshore. Zjawisko spowolnienia przepływu przez duże morskie farmy wiatrowe, zostało zidentyfikowane dopiero niedawno, bo w 2018 roku. W firmach eksperckich dopiero tworzone są narzędzia i metody jego szacowania, na konferencjach naukowych trwa wymiana opinii na temat najlepszych sposobów symulowania tzw. „blockage effect”. Dla nas jako spółki kluczowe jest możliwie precyzyjne oszacowanie tego wpływu na produktywność i uwzględnienie go w modelach finansowych przed podjęciem decyzji inwestycyjnej odnośnie budowy morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 i 3 – mówi Monika Morawiecka, prezes zarządu PGE Baltica.

Rozpoczęty projekt badawczy to realizacja zawartej w marcu tego roku umowy pomiędzy PGE Polską Grupą Energetyczną a Centrum Badawczym Konwersja Energii i Źródła Odnawialne (KEZO) należącym do IMP PAN. Zakłada ona współpracę obu jednostek na rzecz rozwoju innowacyjnych, nieemisyjnych technologii, które wesprą transformację polskiego sektora energetycznego.

PGE Baltica została powołana w styczniu 2019 r., jako spółka odpowiedzialna za realizację Programu Offshore w Grupie Kapitałowej PGE, która koordynuje przygotowania do budowy trzech farm wiatrowych, z których Elektrownia Wiatrowa Baltica-3 ma umowę przyłączeniową z PSE na 1045 MW, a Elektrownia Wiatrowd Baltica-2 otrzymała od PSE propozycję technicznych warunków przyłączenia do KSE dla 1498 MW.

Przeczytaj także: Orlen zakończył badania dna Morza Bałtyckiego