Japonia zaproponowała Ukrainie w ramach protokołu z Kioto, że kupi od niej 30 mln ton praw do emisji dwutlenku węgla. To tzw. jednostki AAU (ssigned amount units), czyli tzw. unikniętej emisji określonej właśnie w protokole (zamienia się ja na ekwiwalent CO2). Japonia jest największym rynkiem potrzebującym tych nadwyżek, bo bez nich ciężko dostosować się jej do wymagań z Kioto, zaś Ukraina, ale też Polska są w czołówce sprzedających - pisze "Rzeczpospolita".

Umowa Kijowa z Tokio daje szansę na podobne transakcje także Polsce, bo mamy ma ok. 500 mln ton AAU (co daje ok.100 mln rocznie), które mogą kosztować teoretycznie do 10 mld dolarów (przy założeniu 20 dol. za tonę, czyli licząc maksymalna stawkę tego typu transakcji). Biorąc pod uwagę taki przelicznik japońsko-ukraińska umowa może być warta nawet 600 mln dolarów, jednak wartość kontraktu nie została ujawniona.

Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!

Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.