Nie rozwiązało to jednak wszystkich problemów - Gazprom nie wykluczył ryzyka nowego kryzysu gazowego. Rzecznik gazowego giganta Siergiej Kuprijanow wyraził bowiem wątpliwość czy Naftohaz zapłaci za dostawy czerwcowe.

Strona rosyjska ostrzegała w ostatnich tygodniach, że Ukraina nie będzie w stanie uregulować zapłaty za gaz z powodu nękającego ją kryzysu gospodarczego. Według umów ukraińsko-rosyjskich Naftohaz rozlicza się z Gazpromem za dostarczony Ukrainie surowiec do 7 dnia każdego miesiąca. (PAP)