Dziś istnieją dwa połączenia, ale są niewielkie i oba nie działają. Pierwsze to Białystok - Roś o mocy 230 MW, drugie Brześć - Wólka Dobrzyńska o mocy 120 MW. Połączenie z Białymstokiem wymaga gruntownego remontu, zaś to drugie stało jest nierentowne, bo produkowana z rosyjskiego gazu białoruska energia elektryczna jest za droga.

Gazeta Wyborcza przypomina, że polski prąd zostanie od 2013 r. obłożony coraz bardziej rosnącymi kosztami emisji CO2. Białoruś nie jest członkiem UE, więc nie dotyczą jej unijne normy.
Doskonały interes na imporcie energii do Polski wyczuł Jan Kulczyk, który już kilka miesięcy temu podpisał list intencyjny z Biełenergo . Jego firma zamierza wybudować elektrownię węglową na Białorusi o mocy ok. 1000 MW.
- Projekt jest wart ok. 1 mld euro, energia z elektrowni byłaby przesyłana do Polski - powiedziała Marta Wysocka, rzecznik holdingu.

Białorusini wydają się bardzo zainteresowani jego budową - powiedział "Gazecie" wiceprezes spółki Polskie Sieci Energetyczne Operator, Jerzy Andruszkiewicz. - Napięcie połączenia Białystok - Roś trzeba by powiększyć do 400 kV, a moc do 1000 MW - dodaje. Łącznik będzie kosztował kilkaset milionów euro. - Spotykamy się z Biełenergo już w lipcu, żeby omówić szczegóły - mówi Andruszkiewicz.

Łącznik przydałby się także dlatego, że prawdopodobnie w 2015 r. koło Grodna powstanie pierwsza na Białorusi elektrownia jądrowa.