Karta Energetyczna, będąca podstawowym dokumentem ws. energii została podpisana pod koniec 1991 r. przez 46 państw, w tym Rosję i Polskę. Akt ten mówi m.in. o powstaniu konkurencyjnego rynku paliw, energii i usług energetycznych, swobodnym wzajemnym dostępie do rynków energii państw-sygnatariuszy, dostępie do zasobów energetycznych oraz ich eksploatacji na zasadach handlowych, ułatwieniu dostępu do infrastruktury energetycznej w celach międzynarodowego tranzytu. Ratyfikacji tej Karty Rosja już od dawna odmawiała.

Gazprom nie wyraża jednak zgody na to, by inni dostawcy mieli udział w kontrolowanych przez potentata sieciach przesyłowych, jednak sam wymaga dostępu do mocy przesyłowych i dystrybucyjnych w Europie.

Obecnie Rosja jest największym na świecie dostawcą surowców energetycznych. To w Rosji wydobywa się najwięcej gazu. Jest też zaraz po Arabii Saudyjskiej, drugim eksporterem ropy naftowej.

Przyjęta w maju przez państwa UE deklaracja energetyczna mówi, że Unia będzie działać w kierunku wynegocjowania z Rosją zasad, jakie przewiduje Karta Energetyczna. Gdyby się to udało, Wspólnota byłaby bezpieczna pod względem energetycznym.