Jak powiedziała Trojanowska, celem wprowadzenia w Polsce energetyki jądrowej jest uzupełnienie krajowego bilansu energetycznego, a nie wypieranie technologii węglowych. Jak wynika z planów rządowych w zakresie polityki energetycznej, do 2030 r. ma nastąpić 57-procentowy wzrost produkcji energii elektrycznej netto. Będzie to stanowiło wielkość 202 TWh w stosunku do obecnych 129 TWh. Aby osiągnąć taki wynik, konieczne będzie zastosowanie w produkcji prądu różnych technologii, w tym energetyki jądrowej.

Wiceminister zwróciła również uwagę, że w celu osiągnięcia założonego wyniku, różne sektory wytwarzania energii muszą ze sobą współpracować, a nie konkurować. W stosunku do sektora węglowego oczekuje się stałych dostaw na poziomie 100-110 TWh. Natomiast w stosunku do energetyki jądrowej oczekuje się, że będzie ona miała 15-procentowy udział w krajowym energy-mix.

Wypowiedzi wiceminister Trojanowskiej poparł przewodniczący parlamentu europejskiego, Jerzy Buzek, mówiąc "Między technologiami produkcji energii nie ma konkurencji. Tylko synergia działań wszystkich sektorów wytwarzania może uratować polską energetykę. (...) Warto jednak dywersyfikować produkcję poprzez rozwijanie energetyki jądrowej, bo jest ona bezpieczna i ekologiczna – cytuje na stronach internetowych Ministerstwo Gospodarki.

Obecnie energia jądrowa bardzo szybko rozwija się na świecie. Aktualnie na świecie pracuje 436 reaktorów, a niedługo liczba ta wzrośnie o kolejne 44.