Prezydent Rosji powołuje się na ukraińsko-rosyjskie umowy gazowe, które nie przewidują podwyżek za tranzyt, a w związku z tym, podwyżki ma nie być.
Z kolei o planach podniesienia stawki tranzytowej mówiła w zeszłym tygodniu premier Julia Tymoszenko. Z wypowiedzi tej wynikało, że premier Ukrainy porozumiała się w tej kwestii z premierem Rosji Władimirem Putinem na spotkaniu w Gdańsku 1 września. Na podstawie tych rozmów Tymoszenko przekazała informację, że od 1 stycznia cena tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę do Europy Zachodniej wzrośnie o 65-70%. Równocześnie po tej wypowiedzi Tymoszenko, przedstawiciel Gazpromu,  Siergiej Kuprijanow powiedział "Gazprom prognozuje, że w przyszłym roku stawka ta wyniesie 2,56-2,7 USD za 1000 m3 gazu na 100 km" - cytuje PAP.