Nowelizacja prawa energetycznego zakłada, że do produkcji prądu używany będzie metan ulatniający się w kopalniach węgla i uzyskiwany z biomasy. Obowiązek zakupu energii wytwarzanej z tego konkretnego paliwa ma oznaczać wzrost cen energii o 2–5 zł na 1 MWh - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej. Sprzedawcy obecnie kupują i sprzedają prąd ze źródeł odnawialnych oraz produkowany razem z ciepłem z węgla czy gazu ziemnego.

O wysokości podwyżki zadecyduje to ile energii z metanu rocznie będą musieli sprzedać odbiorcom energetycy a także wartość tak zwanej opłaty zastępczej, którą zapłaci sprzedawca prądu o ile nie przedstawi regulatorowi świadectwa pochodzenia tego rodzaju prądu lub gdyby świadectw na rynku zabrakło. Wysokość opłaty nie jest jeszcze znana, a na jej określenie regulator ma czas do połowy maja. Sprzedawcy czekają obecnie również na rozporządzenie ministra gospodarki, które określi ile dokładnie prądu z metanu będą musieli sprzedawać energetycy odbiorcom.