Niepowodzeniem zakończył się przetarg, w którym brał udział koncern KEPCO z Korei Południowej, a inwestycja została poważnie zagrożona. Teraz nie będzie już ogłaszany kolejny przetarg, a rząd zaprosi kilka firm do rozmów bezpośrednich. Przed Litwą bardzo trudne zadanie, ponieważ niełatwo będzie wynegocjować korzystne warunki. Dodatkowo też dochodzi też kwestia naglącego terminu, ponieważ zaplanowano, że nowa elektrownia jądrowa zacznie działać najpóźniej za 10 lat. Ponadto też zagrożenie stwarza też Rosja, która w niedalekiej odległości, w rejonie Kaliningradu też chce budować atomówkę, a to stanowi konkurencję dla litewskiego przedsięwzięcia.

W projekcie tym oprócz Litwy, Łotwy i Estonii, udział też zamierza wziąć PGE.