Fluid już opatentował swoją technologię. Polega ona na podgrzewaniu słomy i drewna w specjalnych reaktorach do bardzo wysokiej temperatury. Ponieważ dzieje się to bez dostępu tlenu, nie dochodzi do zapłonu, a słoma przemienia się w ekologiczny węgiel, który może zostać wykorzystany w elektrowniach lub elektrociepłowniach, czyli dokładnie w ten sam sposób, jak zwykły węgiel.

Ogromną zaletą biowęgla z Sędziszowa jest właściwie niewyczerpalne źródło materiału, z którego jest produkowany. Ponadto podczas spalania surowca do atmosfery wydostaje się znacznie mniej szkodliwych substancji niż w przypadku tradycyjnych paliw - ilość dwutlenku węgla czy siarki jest praktycznie śladowa.

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, sędziszowskim pomysłem interesuje się wiele firm m.in. z Rosji, Niemiec, Indonezji, Tajlandii, Indii czy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Co więcej, wkrótce powstanie 20 reaktorów wytwarzających biowęgiel w Polsce i w Niemczech.