Spółka TEPCO zapewnia, że jest gotowa do wymaganej przez rząd Japonii restrukturyzacji. Takie zapewnienie otwiera drogę do podjęcia rozmów. Na razie pomysł, by koszty odszkodowań sfinansować podniesieniem opłat za energię jest odsuwany. Zabieg ten naraziłby TEPCO na poważną krytykę.

Wiadomo, że jednym ze sposobów pozyskania pieniędzy na odszkodowania jest obniżenie wynagrodzeń. Członkowie zarządu mają mieć obcięte pensje aż o połowę, kadra zarządzająca - o 1/4, zaś pozostali pracownicy o 1/5. To dopiero początek redukcji płac.

Jeśli okaże się, że TEPCO nie dysponuje środkami na wypłatę odszkodowań, możliwe jest powołanie przez japoński rząd instytucji, która będzie się tym problemem zajmować. Dodatkową funkcją takiej instytucji ma też być działanie jako ubezpieczyciel, gdyby doszło do podobnych wypadków.

Nadal liczone są straty, jakie wywołało w Japonii trzęsienie ziemi i tsunami z 11 marca. Szacuje się, że w wyniku kataklizmu śmierć poniosło około 26 tys. osób. 300 mld USD stanowią straty materialne. Blisko 130 tys. ludzi straciło swoje domy, a znaczna część z nich -cały dorobek życia.

Japonia w starciu z potężnym żywiołem