Decyzja o racjonowaniu energii jest bezpośrednim następstwem awarii, jakie wystąpiły w elektrowniach i sieciach przesyłowych.

Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem, kiedy energia również przez kilka godzin dziennie nie była dostępna w niektórych częściach kraju, a zakłady zużywające najwięcej prądu musiały częściowo ograniczyć swoją działalność. Wówczas problemy z energią powodowała przede wszystkim susza, uniemożliwiająca działanie hydroelektrowni.

Rok temu prezydent Wenezueli, Hugo Chavez, obiecywał podjęcie zdecydowanych kroków, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości. Sieci elektryczne miały być unowocześnione, a część generatorów miała być napędzana paliwem. Okazuje się jednak, że były to obietnice bez pokrycia, a awarie co jakiś czas się zdarzają i obejmują znaczną część kraju.

Bezpośrednim problemem tego kraju jest rosnący rozwój infrastrukturalny, pożerający wielkie ilości energii i niewydolny system przesyłu energii.