Trwająca od 26 listopada konferencja klimatyczna weszła w decydującą fazę. 4 grudnia sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał do uczestników spotkania do kompromisu. Podkreślił, że kryzys klimatyczny „zagraża naszej gospodarce, bezpieczeństwu i dobrobytowi naszych dzieci”. Jego zdaniem anomalie pogodowe występujące w tym roku są dowodem na poważne zagrożenie. Przypomniał również, że „emisje gazów cieplarnianych sięgnęły nowego rekordu”. 

Rozmowy w Katarze dotyczą m.in. „przedłużenia okresu obowiązywania Protokołu z Kioto, aby był wiążący do czasu nowej umowy klimatycznej. Pod koniec tego roku wygasa bowiem tzw. pierwszy okres obowiązywania dokumentu. W zamian za przystąpienie do drugiej fazy, UE oczekuje, że najwięksi emitenci potwierdzą zobowiązanie do redukcji emisji od 2020 r. i zawarcia umowy w tej sprawie do końca 2015 r. Nowe porozumienie miałoby dotyczyć także dwóch największych emitentów, czyli Chin i USA” – podaje PAP.

Protokół z Kioto zobowiązał kraje uprzemysłowione do 5,2% redukcji emisji poniżej poziomu z 1990 r. w latach 2008-2012. Negocjatorzy nie mogą dojść do porozumienia ws. m.in. czasu, na jaki dokument miałby być przedłużony po wygaśnięciu pierwszego okresu obowiązywania pod koniec grudnia. Niektóre kraje liczą na 5-letni okres trwania drugiej fazy, a UE na 8-letni.

Inną istotną kwestią jest przeniesienie na drugi okres obowiązywania tzw. jednostek emisji CO2 (AAU), które zostały przyznane krajom w pierwszym okresie obowiązywania. Również Polska domaga się przeniesienia nadwyżek, aby móc je sprzedawać.