Jednym z najważniejszych elementów kontraktu była tzw. cena docelowa za energię, która ma obowiązywać ma przez 35 lat od uruchomienia produkcji. Ustalono ją na 89,5 funta za megawatogodzinę. Jakkolwiek kwota ta jest wyższa od obowiązujących w tym kraju cen, to wg pierwotnych ustaleń miało to być 93 funty. Jeśli jednak EDF nie podejmie decyzji o budowie w tej elektrowni kolejnego bloku, cena wzrośnie do 92,5 funta za 1 MWh.

Brytyjskie spółki z szansami na zlecenia o wartości 57% kosztów inwestycji 

Z założeń brytyjskiego rządu wynika, że w ramach realizacji inwestycji za około 16 mld funtów do 57% tej kwoty zostanie wydane na różnego typu zlecenia dla rodzimych spółek. Szacuje się, że do budowy elektrowni zostanie zaangażowane w sumie do 25 tys. osób, a w okresie 60 lat użytkowania atomówki zatrudnienie znajdzie tam około 900 osób.

7% energii z nowej brytyjskiej elektrowni jądrowej
Zgodnie z założeniami nowy blok jądrowy Hinkley Point C ma produkować tyle energii, by zaspokoić 7% krajowego popytu przewidywanego na połowę przyszłej dekady. Nowa instalacja ma produkować energię, która uzupełni niedobór wywołany wyłączonymi elektrowniami atomowymi. Do 2020 r. zamknięte mają być nawet cztery bloki. Za około 12 lat wyłączone zostaną prawdopodobnie kolejne cztery reaktory. Obecnie w Wielkiej Brytanii działa 9 elektrowni jądrowych.

Wstępna umowa na budowę elektrowni została już podpisana, teraz zgodę na jej realizację musi wyrazić Komisja Europejska. Aby doszło do podpisania ostatecznego porozumienia w tej sprawie, konieczne jest wdrożenie reformy sektora energetycznego. Pakiet ustaw w tej sprawie zyskał już przychylność parlamentu, teraz powinna go zatwierdzić królowa.