Spółka Invenergy, współwłaściciel polskich farm wiatrowych, żąda od polskiej firmy odszkodowania w wysokości około 325 mln USD (1,2 mld zł). Dlaczego?

Spółka Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa (PE-PKH), własność grupy Tauron, wycofała się z piętnastoletnich umów na zakup energii i certyfikatów, które podpisała w 2010 r. Kiedy sytuacja na rynku energetycznym zmieniła się (ceny energii elektrycznej i certyfikatów zaczęły spadać), kontrakty przestały być atrakcyjne, a Tauron postanowił wycofać się z nieopłacalnych dla niego zobowiązań. Polski sąd nie przychylił się jednak do jego wniosków najpierw o postawienie PE-PKH w stan likwidacji, a później o ogłoszenie upadłości spółki. Batalię sądową zakończyło ostateczne zerwanie umów pod pretekstem braku kontaktu ze strony przedstawicieli spółek wiatrowych.

Nie tylko Amerykanie są poszkodowani: negatywne skutki przedwczesnego zakończenia kontraktów odczuła też polska Polenergia oraz niemiecki In.ventus.


Poznańska spółka energetyczna Enea wybrała taką samą ścieżkę radzenia sobie z kryzysem – wypowiedziała umowy zarówno firmie In.ventus, jak i Polskiej Grupie Energetycznej.

Warto zauważyć, iż sytuacja polskich spółek energetycznych nie jest łatwa – w momencie podpisywania umów zielone certyfikaty kosztowały około blisko 280 zł/MWh, a prąd mógł kosztować nawet ponad 180 zł/MWh. Obecnie energia elektryczna kosztuje w granicach 160 zł/MWh, ale certyfikaty kupić można już za 20 zł/MWh.


Dla grupy Tauron to niekorzystne zjawisko, którego nie można było przewidzieć w 2010 r.; spółki wiatrowe zauważają jednak, że to naturalny element ryzyka biznesowego

Na razie trudno spodziewać się poprawy sytuacji; farmy wiatrowe w Polsce generują straty (aż do 70%) i nie widać perspektyw na wzrost wartości certyfikatów.

Rozmowy o polsko-amerykańskiej współpracy w dziedzinie energetyki mają być toczone na spotkaniach z prezydentem Donaldem Trumpem, który już za 3 dni zjawi się w Warszawie. Być może przywołana zostanie również sprawa grupy Tauron.

Invenergy już od 2005 r. inwestuje w polskie projekty. Aż do tej pory spółka ulokowała około  2,2 mld zł w 11 projektów związanych z energią wiatrową.

OŚWIADCZENIE TAURON POLSKA ENERGIA S.A.

W związku z informacjami przekazanymi mediom w imieniu przedsiębiorstwa Invenergy informujemy, że TAURON Polska Energia S.A. do tej chwili nie otrzymał żadnego pozwu w opisywanej sprawie.

Podkreślamy, że stroną sporów z operatorami farm wiatrowych jest Polska Energia - Pierwsza Kompania Handlowa Sp. z o.o. (PE-PKH), a nie TAURON Polska Energia S.A.

Spory te powinny zostać rozstrzygnięte zgodnie z obowiązującym prawem prawomocnym wyrokiem sądowym.

Aktualnie toczą się postępowania, których przedmiotem jest ustalenie skuteczności rozwiązania umów.

Jak dotąd został rozstrzygnięty jeden spór między PE-PKH a farmami w sądzie pierwszej instancji. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Dobiesław Wind Invest sp. z o.o. (spółka z Grupy Enerco) przeciwko PE-PKH.

TAURON Polska Energia S.A.

Przeczytaj także: W kopalni Krupiński może powstać elektrownia