Plany są takie, że wykonawca zostanie wybrany w październiku 2018 r., budowa ruszy za rok, rozruch próbny nastąpi w listopadzie 2021 r., a regularna eksploatacja zacznie się od końca 2021 r.

W Puławach blok energetyczny opalany węglem powstanie zamiast wcześniej planowanego bloku gazowo-parowego – tamta jednostka miała mieć moc 400 MWe, a koszty jej budowy szacowano na ponad 1,1 mld zł. Prace miały zakończyć w 2019 r.

Zmiana planów, o czym poinformowano w kwietniu 2017 r., wynikała z tego, że wcześniej planowana elektrownia byłaby za duża na potrzeby zakładu. Nadwyżki energii, w ilości aż 75%, trzeba byłoby sprzedawać.

Nasz deficyt w zakresie energii elektrycznej to nie 400 MWe, jaki dawałby planowany wcześniej blok gazowo-parowy, a 90-100 MWe. I taką moc da nam dodatkowy kocioł nr 6, który będzie prawie dwa razy większy niż obecnie pracujące w naszej elektrociepłowni kotły. Analitycy dobrze odebrali zmianę naszego projektu energetycznego – mówił wtedy prezes Azotów Jacek Janiszek.


To nie jedyny blok energetyczny, jaki planowany jest w Polsce. Pod koniec grudnia w przetargu na budowę bloku Ostrołęka C o mocy 1000 MW złożono trzy oferty. Budowa powinna rozpocząć się w tym roku i potrwać do 2024 r.

Do tego powstają już dwa bloki energetyczne (o mocy 900 MW każdy) w Elektrowni Opole, jeden (910 MW) w Elektrowni Jaworzno. Nowy blok ma mieć też Elektrownia Turów (460 MW), a 19 grudnia br. oddano do eksploatacji blok Elektrowni w Kozienicach – o rekordowej w Polsce mocy 1075 MW.

Przeczytaj także: 13 proc. krajowej energii będzie pochodzić z Elektrowni Kozienice