Podkłady kolejowe, których używa w czasie remontów spółka kolejowa, nasączone są silnie toksycznym i rakotwórczym kreozotem. To substancja rakotwórcza bezprogowa, a więc taka, dla której nie istnieją bezpieczne granice stężeń (niebezpieczna jest w nawet minimalnym stężeniu).


Inwestor obowiązkiem utylizacji zużytych materiałów obarcza firmę zewnętrzną, odpowiedzialną za remont. Jak przypomina PAS, prawo krajowe i unijne zakazuje sprzedawania odpadów niebezpiecznych przez podmioty, które nie posiadają zezwolenia na ich utylizację. W związku z tym nie mogą one być sprzedawane osobom fizycznym, zabrania się też ich montowania w ogrodach i placach zabaw, a także używania w domowych kotłach jako materiału opałowego.  Mimo to podkłady można bez problemu zakupić w serwisach ogłoszeniowych i aukcyjnych. Ceny zaczynają się od kilkunastu złotych za sztukę – podkreśla PAS.

W związku z tym podmioty zaangażowane społecznie w walkę ze smogiem apelują do GIOŚ o sprawdzenie, w jaki sposób PKP PLK nadzoruje  wycofywanie i utylizację podkładów kolejowych.

Nie możemy pozwolić, aby powietrze w Polsce nadal było wysypiskiem toksycznych odpadów – mówi Jakub Jędrak z Warszawy Bez Smogu. Naszym zdaniem na PKP PLK, jako spółce Skarbu Państwa, ciąży szczególna odpowiedzialność za ochronę środowiska naturalnego. Spółka winna tak zorganizować proces remontu torowisk, aby uniemożliwić obrót toksycznymi odpadami, ponieważ narażają one zdrowie i życie obywateli – dodaje.

Przeczytaj także: Polski Alarm Smogowy przeciwko proponowanym normom jakości węgla