• 1 stycznia 2020 r. wygasa umowa na tranzyt gazu ziemnego przez Ukrainę do UE
  • Wspólnocie groziły niedobory surowca
  • W czwartek, 18 grudnia br. doszło do porozumienia: przesył zostanie utrzymany

Jak stwierdził Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, cytowany przez S&P Global, kraje uzgodniły „zasadniczo” nową umowę na tranzyt gazu, której szczegóły zostaną sfinalizowane w piątek.

19 grudnia br., po 10-godzinnych negocjacjach prowadzonych w Berlinie, udało się stworzyć szkic porozumienia. Teraz zostanie on uzgodniony w Kijowie i Moskwie, a prawdopodobnie w najbliższych dniach dojdzie do podpisania dokumentów, jeśli oba rządy je zatwierdzą.

Alexander Novak, rosyjski minister energetyki stwierdził, że strony przygotowały projekt protokołu i w zasadzie czekają tylko na podpisy. Potwierdził to Ołeksij Orżel, ukraiński minister energetyki. W negocjacjach brali też udział m.in. szef rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller oraz ze strony ukraińskiej szef Naftohazu Jurij Witrenko.

Tranzyt gazu ziemnego przez Ukrainę jest istotnym źródłem dostaw tego surowca do państw Unii Europejskiej (UE), obok przesyłu przez gazociąg jamalski oraz Nord Stream. UE pokrywa około 36% zapotrzebowania z dostaw Gazpromu. Rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy ciągnie się od lat, jednak teraz doszedł nowy czynnik: 1 stycznia 2020 r. wygasa kontrakt Gazpromu z firmą Naftohaz na tranzyt gazu przez Ukrainę do Unii Europejskiej (UE).


Odcięcie dostaw z tego kierunku mogłoby spowodować problemy z deficytem gazu ziemnego na obszarze UE. Według Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG), Polska w takiej sytuacji wciąż miałaby wysokie możliwości dostaw, na poziomie 25,6 mld m3 (przy rocznej konsumpcji około 19 mld m3). Zapewnią je: wydobycie krajowe, dostawy przez Białoruś (gaz rosyjski), zakupy w UE, LNG z terminala w Świnoujściu i zapasy w krajowych magazynach.

Według agencji DPA, wstępne porozumienie obejmuje termin kontraktu na tranzyt gazu oraz ilość gazu, jaka miałaby być przesyłany z Rosji przez Ukrainę.

Z kolei PAP poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin w czwartek, 18 grudnia br. zapewniał, że jego państwo wciąż będzie przesyłać gaz ziemny przez Ukrainę.

Przeczytaj także: Gaz ziemny nie popłynie już do UE przez Polskę. Czy zabraknie nam surowca?