PKN Orlen porozumiał się ze spółkami Energa i Enea w sprawie przyszłości bloku energetycznego Ostrołęka C. Budowę elektrowni węglowej wstrzymano w lutym br. m.in. ze względu na brak finansowania. Teraz koncern paliwowy poinformował, że będzie współfinansował projekt, pod warunkiem zmiany paliwa na gaz ziemny i uzyskaniu uzyskanie niezbędnych zgód korporacyjnych.
Elektrownia gazowa. Fot. TWEESAK/Adobe Stock
- Elektrownie gazowe emitują dwukrotnie mniej CO2 od jednostek węglowych
- Niższe są koszty ich budowy i wytwarzanej energii elektrycznej
- Mogą bilansować niestabilną produkcję w odnawialnych źródłach energii
W ramach porozumienia zmieni się struktura organizacyjna spółki Elektrownia Ostrołęka, a Orlen nie będzie uczestniczył w rozliczeniach z dotychczasowymi wykonawcami inwestycji (GE Power i Alstom Power Systems). Będą one prowadzone na dotychczasowych zasadach ustalonych przez Energę i Eneę, które w spółce celowej miały po 50% udziałów. Natomiast koncern będzie współdecydował o zakresie rozliczeń.
Porozumienie ma doprowadzić do zawarcia umowy inwestycyjnej ze szczegółowymi zasadami zarządzania i kontroli nad podmiotem, który będzie realizował projekt. Określone zostaną też zasady finansowanie i prowadzenia inwestycji. Zostanie ograniczony udział i zaangażowanie finansowe firmy Enea. Możliwe też, że przedsięwzięcie przejmą inni inwestorzy.
W naszej strategii stawiamy na rozwój aktywów energetycznych w kierunku źródeł nisko- i zeroemisyjnych. W wielu krajach elektrownie gazowe są preferowanym rozwiązaniem przejściowym, które znacząco zmniejsza poziom emisji, a jednocześnie daje krajom czas na rozwój infrastruktury odnawialnych źródeł energii (OZE). Zgodnie z zapowiedziami będziemy realizować inwestycję w Ostrołęce, ale musimy brać przy tym pod uwagę potencjalne korzyści biznesowe i aspekty regulacyjne. Budowa nowych niskoemisyjnych źródeł to dobry kierunek, który przyczyni się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego zarówno Polski, jak i całego regionu – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
Emisyjność źródeł wytwarzania zasilanych gazem ziemnym jest w Polsce ponad dwukrotnie niższa od generowanej w blokach węglowych. Ceny gazu, certyfikatów emisyjnych i węgla powodują, że koszty produkcji energii elektrycznej z gazu ziemnego są niższe niż w przypadku elektrowni opartych o węgiel. Niższe są koszty kapitałowe i czas trwania budowy. Elastyczność jednostek gazowych pozwala na bilansowanie niestabilnej produkcji w źródłach odnawialnych.
Polityka klimatyczna Unii Europejskiej wymusza transformację sektora energetycznego w kierunku bezemisyjnych OZE i, przynajmniej przejściowo, źródeł niskoemisyjnych. Te wraz z dużymi magazynami energii będą odgrywały coraz większą rolę w energetyce. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IES) prognozuje, że tempo wzrostu jednostek gazowych wyniesie średniorocznie 1,4% do 2040 r. W wieloletniej perspektywie, w której dominować będą OZE, elektrownie gazowe byłyby wsparciem systemu elektroenergetycznego umożliwiającym jego bilansowanie.
Przeczytaj także: EDF wystąpiło o pozwolenie na budowę elektrowni jądrowej w Anglii
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.