Według Pawła Olechnowicza, prezesa zarządu Grupy LOTOS SA, wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną i parę technologiczną następuje już teraz, w trakcie realizacji Programu 10+. Będzie on jeszcze większy, po zakończeniu inwestycji w 2010 roku, jak również po realizacji kolejnych programów rozwojowych gdańskiej rafinerii. Stąd inicjatywa, dotycząca podjęcia niezwykle ważnej i długoterminowej współpracy z PGNiG i ENERGĄ, a jej pierwszym efektem będzie planowana inwestycja: elektrociepłownia.

Gwarantem dostaw paliwa ma być Przedsiębiorstwo Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Według Michała Szubskiego, prezesa zarządu PGNiG, elektrownia wykorzysta przede wszystkim gaz ziemny, wydobywany przez Petrobaltic spod dna Bałtyku. Paliwo to będzie doprowadzane do Gdańska podmorskim rurociągiem ze złóż oznaczonych symbolami B6 i B4, znajdujących się na północ od Łeby. W przypadku przerw w dostawach spod morza, do elektrowni dopływać będzie gaz z sieci lądowej.

Na razie jeszcze nie sprecyzowano, gdzie nowa elektrownia zostanie zbudowana. Prawdopodobnie znajdzie się niedaleko rafinerii albo na jej terenie. Nie jest jeszcze określona jej moc, ale szacuje się, że będzie to około 150 megawatów.Dla rafinerii taka fabryka prądu jest niezbędna. W ramach realizowanego Programu 10+ powstaje wiele nowych i zaawansowanych technologicznie instalacji, które pozwolą na zwiększenie zdolności przerobowych ropy naftowej o 75 procent, z około 6 mln ton obecnie, do 10,5 mln ton rocznie za kilka lat.