Jak ustaliła komisja nadzoru budowlanego, do awarii gazociągu w Jankowie Przygodzkim doszło z powodu wadliwego spawu starego gazociągu oraz źle prowadzonych prac ziemnych.
Budowa gazociągu DN700 Gustorzyn - Odolanów. z archiwum spółki Gaz-Wystem
Początkowo pracownicy Gaz-Systemu - na podstawie wstępnych ustaleń po oględzinach na miejscu awarii - przypuszczali, że gazociąg najprawdopodobniej pękł pod ciężarem ziemi zrzuconej na niego w trakcie prac. 21 stycznia informowaliśmy, że biegli z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu badający fragmenty uszkodzonej instalacji stwierdzili, że łyżka koparka nie uszkodziła gazociągu.
Najnowsza opinia komisji nadzoru budowlanego
Teraz znana jest ocena komisji nadzoru budowlanego. Jak podaje PAP, ustaliła ona, że przyczynami były „osunięcie gazociągu w wyniku nieprawidłowego prowadzenia prac ziemnych oraz rozszczelnienie gazociągu w miejscu wadliwego spawu”. Wskutek źle prowadzonych prac w rejonie budowy nowego gazociągu DN700 Gustorzyn - Odolanów osunął się przebiegający w odległości 4 m stary gazociąg DN500 Odolanów-Adamów (oddany do użytku w 1977 r.) - doszło do pęknięcia jego wadliwie wykonanego spawu.
„Były to dwie współzależne przyczyny; gdyby spaw był poprawny, zrobiony zgodnie ze sztuką, to osunięcie gruntu prawdopodobnie nie doprowadziłoby do rozszczelnienia gazociągu” - powiedział dziennikarzom Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego Jerzy Witczak.
Hałda ziemi składowana na starym gazociągu
Jak ustaliła komisja, nieprawidłowości przy prowadzeniu robót budowlanych polegały na tym, że na starym gazociągu składowana była ziemia z wykopu pod nowy rurociąg DN700 – hałda ziemi miała aż 4 m wysokości, podczas gdy maksymalnie powinna mieć 2 m. Jak wyjaśnił Witczak, nacisk ziemi doprowadził do jej osunięcia się wraz z gazociągiem DN500 do wykopu nowego rurociągu. Stary gazociąg został odsłonięty i pękł w miejscu spawu - tłumaczył Witczak.
Zdaniem inspektora tragedii można było uniknąć, chociażby poprzez przerwanie prac w momencie odsłonięcia starego gazociągu. Wskutek najprawdopodobniej kontaktu ulatniającego się gazu z ogniem w jednym z budynków doszło do wybuchu.
Oprócz tego komisja podała, że za mało osób nadzorowało przebieg prac i nie uwzględniono potrzeby zachowania większej ostrożności wynikającej z tego, że oba rurociągi biegły blisko siebie.
Wykonawca i inwestor nie komentują ustaleń komisji
Komisja Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego opracowała zalecenia dla inwestora – chodzi o wprowadzenie nowych technologii przy budowie nowego gazociągu, a także zwiększenie liczby osób nadzorujących prace. Budowa został wstrzymana do czasu wprowadzenia nowych zasad.
„Nie chcemy komentować decyzji nadzoru budowlanego w sprawie prowadzonej inwestycji, bo jej jeszcze nie otrzymaliśmy. A co do ostatecznego ustalenia przyczyn, czekamy na zakończenie śledztwa prowadzonego przez prokuraturę” - powiedziała PAP rzeczniczka inwestora gazociągu spółki Gaz-System SA Małgorzata Polkowska. Również wykonawca prac, spółka Zrug z Poznania, nie skomentowała ustaleń komisji – czeka na zakończenie śledztwa.
Wybuch gazu w Jankowie Przygodzkim – zginęły dwie osoby
Przypominamy, że do tragicznej w skutkach awarii doszło 14 listopada w rejonie budowy nowego gazociągu Gustorzyn - Odolanów w Jankowie Przygodzkim (Wielkopolska). W wyniku wybuchu gazu i pożaru śmierć poniosły dwie osoby, a 13 zostało rannych. Kilkanaście domów zostało uszkodzonych. W tej sprawie nadal trwa śledztwo Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.