Oprócz Nabucco jest jeszcze jeden pomysł na dostawy kaspijskiego gazu do Europy. Chodzi o gazociąg Georgia-Ukraine-European Union (GUEU) "White Stream", czyli Biały Strumień. Tą rurą przez Gruzję, Morze Czarne i Ukrainę ma popłynąć do UE gaz ze złóż w Azerbejdżanie, a w przyszłości także ze złóż w Turkmenistanie, a być może również w Kazachstanie.

Według Ministerstwa Gospodarki gazociąg White Stream ma tworzyć część korytarza transportu gazu ziemnego NG3 do UE i jest jednym z projektów priorytetowych TEN-T, sieci połączeń uznanych za ważne dla całej UE, w ramach programu "Gazociąg ze złóż krajów z rejonu Morza Kaspijskiego do Unii Europejskiej". Decyzję o włączeniu do tego programu rury White Stream wraz z rurami Nabucco oraz TGI (gazociąg tranzytowy z Turcji przez Grecję do Włoch) Komisja Europejska podjęła dwa lata temu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w zeszłym roku KE zarezerwowała 300 tys. euro na przygotowanie dokumentacji gazociągu. W styczniu tego roku podczas wizyty w siedzibie KE budowę White Stream promowała premier Ukrainy Julia Tymoszenko.

Rura White Stream ma początkowo transportować gaz z Azerbejdżanu na trasie 100 km przez Gruzję do terminalu w porcie Supsa nad Morzem Czarnym. Z Supsy zaplanowano odcinek około 650 km na dnie Morza Czarnego do Krymu. Stąd jedna odnoga ma tłoczyć azerski gaz do Rumunii. Druga odnoga przez istniejące gazociągi na Ukrainie ma dostarczać kaspijski surowiec do Polski, Słowacji, na Węgry, do Czech, Mołdawii, a być może także na Litwę. Konsorcjum White Stream zamierza ukończyć inwestycję do 2015 r. i transportować początkowo 8 mld m sześc. gazu rocznie, w ciągu kolejnych 15 lat zwiększając dostawy do ponad 32 mld m sześc. rocznie.