Unia Europejska chce zrealizować dwa gigantyczne projekty gazowe, polegające na budowie gazociągów Nabucco i South Stream. Na przeszkodzie jednak staje tu wzrastająca chińska konkurencja oraz słabnący popyt na gaz na starym kontynencie.
Fot. www.sxc.hu
O ile w sprawie South Stream, który jest wspierany przez Rosję, spore znaczenie ma polityka, a nie ekonomia, to, jeśli chodzi o Nabucco - jak najszybciej powinny zostać tu podpisane umowy na dostawy gazu, jeszcze przed rozpoczęciem prac. Zakłada się, że Nabucco ma mieć 3300 km i ma połączyć Azję Środkową z Europą. Dzięki realizacji tego projektu ma się zmniejszyć uzależnienie krajów unijnych od dostaw gazu z Rosji.
Ostatnio jednak pod znakiem zapytania stoi powodzenie realizacji obu projektów i ich zasadność z uwagi na słabnący popyt na surowiec, spowodowany globalnym kryzysem gospodarczym. Okazuje się, że na pewno do 2020 r. nie będzie zapotrzebowania na dodatkowe dostawy gazu. Tu pojawia się też kwestia chińska. Możliwe, że do tej pory, kiedy faktycznie nowe dostawy będą niezbędne dla Europy, Chiny mogą zakontraktować gaz Azerbejdżanu i Turkmenistanu.
Pod koniec ubiegłego roku Chiny wraz z krajami Azji Środkowej uruchomiły pierwszy transgraniczny gazociąg, dzięki któremu do 2013 r. do Chin trafi nawet 40 mld m3 gazu w ciągu roku.
Eksperci unijni w zakresie spraw energetycznych zaprzeczają jednak, że Chiny stanowią zagrożenie dla projektów gazowych, ponieważ zalegające w regionie kaspijskim pokłady gazu są tak duże, że wystarczą, by zaspokoić zarówno chińskie, jak i unijne zapotrzebowanie.
Gazociąg South Stream ma mierzyc 900 km, a za jego pośrednictwem gaz z ominięciem Ukrainy ma być dostarczany do Europy rurą zainstalowaną pod dnem Morza Czarnego. Jednak w obecnej sytuacji realizacja tego projektu może oznaczać dla Gazpromu większe koszty niż zyski.
Niedawno popyt na gaz zmniejszył się za sprawą kryzysu gospodarczego na świecie, teraz, kiedy Europa zaczęła się z niego dźwigać, problemy w tym zakresie generuje trudna sytuacja np. Grecji. Popyt spada i będzie spadał zdaniem analityków. Szacuje się, że zmniejszony popyt na gaz może się, na podstawie obecnych warunków, utrzymać nawet 5 lat. Oczywiście, nie kwestionuje się faktu, że potrzebne są nowe gazociągi, jednak nie tak szybko i nie do realizacji tak wielkich dostaw, jak wstępnie szacowano.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.