Słowacja to jeden z krajów, które najbardziej ucierpiały w wyniku niedawnej wojny gazowej pomiędzy Ukraina i Rosją. Nasi południowi sąsiedzi praktycznie nie mają własnych zasobów gazu. Dodatkowo brakuje im także połączeń międzysystemowych.
Dlatego Bratysława chce ściślej współpracować w tej sprawie z Budapesztem. Z wyliczeń specjalistów wynika, że Węgry byłyby w stanie nawet w przypadku całkowitego odcięcia dostaw wyprodukować wystarczającą ilość gazu, aby pokryć zapotrzebowanie na ten surowiec indywidualnych odbiorców na Węgrzech i w Słowacji.

W zamian Węgrzy chcieliby w przyszłości mieć możliwość odbierania ze Słowacji prądu. Na razie co prawda Słowacja ma go zbyt mało, ale po zakończeniu budowy nowych bloków jądrowych będzie eksporterem energii.
Z proponowanych przez Budapeszt projektów znane są szacunki dotyczące gazociągów. I tak połączenie ze Słowacją miałoby kosztować około 25 mln euro, a łącznik z Rumunią ponad 30 mln euro.