Do końca tego roku Turkmenistan zakończy budowę nowego gazociągu do Iranu o długości 200 km - zapowiedział w niedzielę odpowiedzialny energetykę wicepremier Turkmenistanu Bajmurad Chodżamuchammedow. Do Iranu popłynie nim gaz z jednego z największych turkmeńskich złóż. W ubiegłym tygodniu wybudowano już pierwsze 6 km tego gazociagu. Trzy tygodnie temu Aszchabad uzgodnił z Teheranem zwiększenie dostaw gazu. Wybudowanym przed laty połączeniem do północnego Iranu płynie teraz 8 mld m sześc. turkmeńskiego gazu rocznie. Po wybudowaniu nowego gazociagu w przyszłym roku dostawy wzrosną do 14 mld m sześc., a później do co najmniej 20 mld m sześc. rocznie – poinformowała „Gazeta Wyborcza”.

Już jesienią zakończy się też pierwsza faza budowy gigantycznego gazociągu do Chin. Docelowo będzie płynąć nim rocznie do Państwa Środka 40 mld m sześc. turkmeńskiego gazu, co stanowi jednej czwartej eksportu Gazpromu do Europy Zachodniej. Inwestycję finansują Chiny. W połowie roku Chińczycy pożyczyli Turkmenistanowi jeszcze 3 mld dol. na eksploatację nowych złóż gazu - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Budując dwa wspomniane gazociągi Turkmenistan zmniejszy zależność eksportu swojego gazu od pośrednictwa Gazpromu, który miał dotąd niemal monopol na eksport turkmeńskiego gazu, wysyłanego siecią rur wybudowanych w czasach ZSRR. Był to wspaniały interes dla Gazpromu, który sprzedawał turkmeński gaz z wielkim przebiciem w Europie Zachodniej. Turkmeni mieli dostawać lepszą zapłatę za swój gaz dopiero w tym roku, ale umowa w tej sprawie z Gazpromem wygasła w kwietniu.