Dotychczas Rosja doskonale radziła sobie na europejskim rynku gazu, który jest jej głównym odbiorcą. Jednak najbardziej lukratywny kierunek eksportu to Wschód, a konkretnie Indie i Chiny. To tamtejsze gospodarki rozwijają się najszybciej i tam znacząco rośnie popyt na gaz.

Znaczącą rolę w eksporcie rosyjskiego gazu na Wschód będzie mieć Gazprom, który w ostatnich latach inwestował w złoża zlokalizowane w azjatyckiej części Rosji. Posiada on m.in. pola gazowe na Sachalinie, chce wydobywać gaz w Jakucji i nad Bajkałem. Wydobycie w Jakucji ma ruszyć w 2018 r. (25 mld m3 gazu rocznie), a nad Bajkałem w 2022 r. (35 mld m3). Pozyskany z nich gaz ma trafić gazociągiem ze Wschodniej Syberii nad Ocean Spokojny w okolice Władywostoku. Tam też planowany jest terminal LNG zdolny do przerobu 10–15 mld m3 gazu rocznie. Odgałęzienia tego rurociągu mają prowadzić na południe do Chin. Roczny transport do Chin szacuje się na około 38 mld m3.

Gazociąg „Siła Syberii” i terminal LNG mają kosztować 80–90 mld USD

Szacuje się, że budowa gazociągu „Siła Syberii” o długości 3,5 tys. km oraz terminalu LNG we Władywostoku będzie kosztować od 80 do 90 mld USD. Syberyjska trasa rurociągu częściowo ma być prowadzona wzdłuż ropociągu ESPO (East Siberia-Pacific Ocean). Tak kolosalne koszty i niezmiernie trudna pod względem wykonawczym inwestycja sprawiają, że budowa nie ruszy, póki nie zostanie podpisana umowa z Chińczykami na dostawy poprzez połączenie w rejonie Błagowieszczeńska. Rozmowy w tej sprawie trwają od lat, ale strony nie mogą się porozumieć co do ceny gazu. Eksperci mówią, że kluczową dla tej inwestycji może być wizyta prezydenta Rosji w Pekinie w maju. Możliwe, że właśnie wtedy dojdzie do podjęcia ostatecznych decyzji i ustalenia ceny satysfakcjonującej obie strony. Taką ceną ma być kwota około 360 USD za 1 tys. m3 paliwa.

Kiedy powstanie „Siła Syberii?

Gdyby w tym roku doszło do podpisania umowy z Chinami, gazociąg mógłby powstać do roku 2020, a może nawet rok wcześniej. Negocjacje z Chińczykami są trudne do przewidzenia. Możliwe, że Chiny wezmą też finansowy udział w budowie gazociągu (media podają kwotę 25 mld USD), jednak wówczas wiązałoby się to z pewnością z udziałami w syberyjskich złożach.  

Kto jeszcze chce dostarczać gaz do Chin?

Na Wschodzie siła Gazpromu nie jest już tak wielka jak na Zachodzie. Gaz Chińczykom może i chce też sprzedawać Rosnieft, który także posiada złoża we Wschodniej Syberii i na Sachalinie, gdzie również planuje budować terminal LNG.

Nie wolno też zapominać o Novateku, jednak ten mógłby sprzedawać do Chin tylko LNG. Spółka ta buduje na Półwyspie Jamalskim terminal LNG, a jego otwarcie planowane jest na 2017 r. Poważnym problemem jest jednak dostarczanie paliwa gazowcami po arktycznych wodach w miesiącach zimowych. Opływanie w tym celu Europy znacząco podnosi koszty eksportu, dlatego bardziej prawdopodobne jest dostarczanie przez Notatek paliwa na rynki europejskie niż do Chin.

Jeśli plany rosyjskich firm gazowych się powiodą, w połowie przyszłej dekady będą one mogły dostarczać do Azji łącznie około 100 mld m3 gazu. Jeśli jednak nie powiodą się negocjacje pomiędzy Gazpromem a Chińczykami, eksport może wynieść tylko około 40 mld m3 gazu rocznie.