Jak donosi gazeta, 31 lipca w Berlinie podpisany został list intencyjny w tej sprawie. W czerwcu natomiast Gazprom podpisał podobne dokumenty z koncernem E.ON (również z Niemiec) oraz z brytyjsko-holenderskim Royal Dutch Shell i austriackim OMV.

"Kommiersanta" podkreśla, że zaangażowanie do projektu dwóch najważniejszych odbiorców gazu w Niemczech ułatwi pozyskanie zgody na realizację inwestycji od regulatora niemieckiego rynku gazowego.

Kolejne dwie nitki Gazociągu Północnego

W czerwcu Gazprom poinformował, że chce zbudować dwie nitki Gazociągu Północnego, prowadzącego od rosyjskiego wybrzeża, przez Bałtyk do wybrzeży niemieckich. Zapowiedział też, że w najbliższym czasie przystąpi do tworzenia spółki, która będzie odpowiedzialna za realizację przedsięwzięcia. Planowana moc przesyłowa magistrali to 55 mld m3 gazu rocznie, podobnie jak w przypadku Nord Stream, którego pierwsza nitka działa od listopada 2011 r., a druga od października 2012 r. Każdą z nich można przesyłać p 27,5 mld m3 gazu rocznie. Długość połączenia od tłoczni Portowaja koło Wyborga do niemieckiego Greifswaldu wynosi 1224 km.

Według dziennika Nord Stream-2 ma służyć do przesyłu gazu do granicy Niemiec. Dlatego nie będzie konieczna zgoda Komisji Europejskiej, a jedynie niemieckiego regulatora rynku gazowego. Inwestycja ma być zrealizowana zgodnie z normami trzeciego pakietu energetycznego UE, co oznacza, że Gazprom nie będzie uczestniczyć w tworzeniu infrastruktury przesyłowej na terytorium unijnym.

Uruchomienie Nord Stream-2 pozwoli rosyjskiemu monopoliście na zaprzestanie tranzytu gazu do UE przez Ukrainę. Zgodnie z planami Gazpromu ma to nastąpić do 2020 r.