Rura powstanie do końca 2010 r. i będzie początkowo transportować do 20 mld m sześc. gazu - zapowiedział minister energetyki Rosji Wiktor Christienko, który podpisał umowę ze swoimi odpowiednikami z Kazachstanu i Turkmenistanu. W ceremonii uczestniczyli prezydenci Rosji Władimir Putin i Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew.

Umowa przewiduje rekonstrukcję starego turkmeńskiego gazociągu nad Morzem Kaspijskim i rozbudowę kazachskich gazociągów do Rosji. Turkmenistan zobowiązał się dostarczać Rosji nowym połączeniem 10 mld m sześc. surowca - niemal tyle, ile Polska zużywa przez rok. Drugie tyle dorzucili Kazachowie. Inwestycja ruszy w drugiej połowie przyszłego roku po zatwierdzeniu co najmniej 15-letnich kontraktów na transport gazu. Umowę zawarto do 2028 r. i potem automatycznie będzie przedłużana co rok, jeśli któraś strona jej nie wypowie.

Nowe połączenie zapewni Rosjanom dodatkowe dostawy relatywnie taniego gazu z Azji i utrzyma dotychczasowy monopol Gazpromu na handel tym surowcem. Państwa UE zabiegały o dodatkowe dostawy azjatyckiego gazu, który trafiłby do Europy nową rurą przez Morze Kaspijskie, a stąd gazociągiem Nabucco przez Turcję i Bałkany. Gazprom chce budować konkurencyjną wobec Nabucco rurę South Stream przez Morze Czarne do Bułgarii z odgałęzieniami do Austrii i Włoch. Wczorajsza umowa zapewnia Rosjanom surowiec do South Stream.